Media o przyszłym prezydencie UE

Czy Tony Blair zostanie prezydentem UE? (fot. PAP/EPA Paul Buck)
"Financial Times Deutschland" / "New York Times"/ PAP / zylka

W poniedziałkowym wydaniu "Financial Times Deutschland" premier Luksemburga Jean-Claude Juncker wskazał, że przyszły prezydent Unii Europejskiej powinien wsłuchiwać się w głosy wszystkich europejskich stolic. "New York Times" zastanawia się, czy europejscy przywódcy faktycznie chcą prezydenta UE, który ma zostać powołany na mocy Traktatu z Lizbony.

Jak pisze "FTD", wypowiedź Junckera można interpretować jako krytykę pod adresem faworyta na to stanowisko - byłego premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira. Prezydent UE (oficjalnie przewodniczący Rady Europejskiej) "będzie musiał z uwagą wsłuchiwać się we wszystkie głosy z (unijnych) stolic" i prowadzić do kompromisu - powiedział Juncker. Jak pisze AFP premier Luksemburga zdaje się sprzeciwiać kandydaturze Blaira, gdyż uważa, że byłby on rzecznikiem dużych państw europejskich i mógłby zaniedbywać te mniejsze.

Amerykański "New York Times" tłumaczy, że "pomimo, iż Blair trzykrotnie poprowadził brytyjską Partię Pracy do zwycięstwa, nie ma poparcia większości europejskich partii centrolewicowych, które nie wybaczyły mu wsparcia dla wojny w Iraku". Według gazety, poza premierem Francji Francois Fillonem, Blair jest "jedynym wiarygodnym znaczącym nazwiskiem". - Zwolennicy mówią, że Blair może odegrać użyteczną rolę dzięki dobrym relacjom z (przewodniczącym Komisji Europejskiej) Jose Manuelem Barroso i kilkoma innymi europejskimi przywódcami - pisze dziennik. - Mniejsze kraje podejrzewają, że Blair będzie zbyt podatny na faworyzowanie dużych krajów, zmniejszając jednocześnie wpływy płotek - wskazuje "NYT".

"New York Times" zauważa, że europejskich przywódców teraz "czeka dyskusja nad tym, ile władzy i wpływów powinien mieć nowy prezydent UE oraz, czy stanowisko to powinno trafić do takiej politycznej gwiazdy, za jaką uchodzi były brytyjski premier Tony Blair, czy raczej do bardziej bezbarwnych, bardziej technokratycznych rywali".

- Przywódcy krajów członkowskich zdecydują (o tym) prawdopodobnie w tym miesiącu (październiku); ich decyzja może określić, czy Unia faktycznie stara się odegrać większą rolę, by - jak sama twierdzi - dorównać wpływom Stanów Zjednoczonych i wschodzących mocarstw takich jak Chiny, Rosja, Indie i Brazylia - czytamy w dzienniku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Media o przyszłym prezydencie UE
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.