Miedwiediew straszy przed wyborami Kaukazem
Prezydent Dmitrij Miedwiediew zażądał we wtorek od Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) sprawnego reagowania na - jak to określił - próby wpływania z zewnątrz na procesy społeczno-polityczne w Rosji.
Miedwiediew ostrzegł też, że przed marcowymi wyborami prezydenckimi w Federacji Rosyjskiej może się uaktywnić "bandyckie podziemie" na Północnym Kaukazie. Zażądał w związku z tym od FSB "zwiększenia efektywności pracy na tym kierunku".
Prezydent mówił o tym na posiedzeniu rozszerzonego kolegium Federalnej Służby Bezpieczeństwa, podczas którego podsumował dokonania FSB w 2011 roku i określił jej zadania na 2012 rok.
Miedwiediew poinformował, że w ubiegłym roku w Rosji przerwano działalność 41 kadrowych funkcjonariuszy obcych wywiadów, a także zdemaskowano 158 agentów służb specjalnych innych państw, w tym 26 obywateli FR. - Wyniki pracy kontrwywiadowczej FSB w zeszłym roku dobitnie pokazują, że aktywność zagranicznych służb specjalnych nie spada - ocenił.
Według rosyjskiego prezydenta, "w ostatnim czasie interesują się one informacjami o charakterze politycznym". - W związku z tym należy sprawnie reagować na możliwe próby wpływania z zewnątrz na procesy społeczno-polityczne w Rosji - podkreślił.
Miedwiediew podał, że w 2011 roku FSB udaremniła 94 przestępstw o charakterze terrorystycznym, w tym osiem aktów terroru. Przyznał zarazem, że "wciąż nie udaje się radykalnie zmniejszyć liczby takich przestępstw".
Gospodarz Kremla zauważył, że 2012 rok będzie obfitować w ważne wydarzenia. - Najważniejszym będą wybory prezydenckie. Niewykluczone, że w okresie kampanii wyborczej bandyckie podziemie na Północnym Kaukazie może się uaktywnić. Dlatego żądam zwiększenia efektywności pracy na tym kierunku w danym okresie - oświadczył.
Prezydent oznajmił również, że "konieczne jest podniesienie poziomu bezpieczeństwa na obiektach infrastruktury przemysłowej i transportowej, w miejscach masowych zgromadzeń ludzi". Zaznaczył przy tym, że środki przeznaczane na ten cel muszą być wydatkowane "rozważnie".
Skomentuj artykuł