Nairobi: Jesteśmy jednością!

(fot. EPA/Daniel Irungu)
Tomasz Nogaj SJ z Nairobi

W drugim dniu żałoby narodowej lokalne stacje telewizyjne przekazują informacje z miejsca ataku terrorystycznego, centrum handlowego Westgate w Nairobi. Według oficjalnych danych w ataku zginęły 72 osoby, choć tragiczny bilans może jeszcze wzrosnąć. Ofiary mogą się jeszcze znajdować w zawalonej części parkingu. Ratownicy w dalszym ciągu przeszukują poszczególne piętra centrum, w którym jest 80 sklepów i potężny supermarket.

W pobliżu Westgate gromadzą się ludzie w tym rodziny, które chce sie czegoś dowiedzieć o zaginionych bliskich. Siostry zakonne ze zgromadzenia Sióstr Maryi odmawiają modlitwy i za pośrednictwem dziennikarzy zapewniają rodziny o swojej duchowej bliskości z tymi, którzy cierpią. Siostry proszą także o współczucie, ofiarność i modlitwę w intencji ofiar zamachu i ich rodzin. W wielu kościołach odbyły się już pogrzeby ofiar ataku. Stacje telewizyjne przekazują kondolencje polityków, biskupów katolickich oraz przedstawicieli innych wyznań.

Ci, którzy przetrwali, opowiadają o tym, co wydarzyło się w Westage Mall. - Przez 2 dni leżałem pod samochodem na parkingu w podziemiach supermarketu. Widziałem wiele ciał leżących wokół. Czekałem jednak, aż sytuacja uspokoi się na tyle, by dać znak życia i wyjść na zewnątrz z żołnierzami, którzy przyszli odbijać zakładników - opowiada świadek i ofiara ataku. Inna kobieta opowiada, jak, uciekając w tłumie, dobiegła do swojego samochodu, w którym spędziła następnie trzy dni. W tym czasie wysyłała sms-y do swojej mamy, która przesłała jej krótką modlitwę muzułmanów. Kobieta nauczyła się tej modlitwy na pamięć, by w razie konieczności recytować ją na głos przed terrorystami.

Kiedy w sobotę ok. 11:00 terroryści wbiegli do centrum handlowego Westagate, krzyczeli głośno, by muzułmanie opuścili to miejsce. Po chwili zaczęli strzelać. Jedna z osób, muzułmanka, która była uczestniczką tych tragicznych wydarzeń powiedziała, iż to, co działo się w środku, nie miało nic wspólnego z islamem. Jednocześnie wezwała, by chrześcijanie, muzułmanie i ludzie dobrej woli jednoczyli się w imię pokoju i walki z terroryzmem.

Inna uczestniczka ataku - jak powiedziała jednej ze stacji telewizyjnych - nie zdążyła wybiec z Westgate. By przetrwać ten dramat, położyła się na ziemi pomiędzy zabitymi. Krwią zastrzelonej osoby pomazała swoją rękę i ramię. Udając martwą, czekała na przyjście pomocy.

Policja wciąż patroluje ulice. W otoczeniu Westgate znajduje się jedynie wojsko i wzmocniona ochrona, która wciąż zabezpiecza miejsce tego bestialskiego ataku terrorystycznego. Ponad sto tysięcy Kenijczyków przekazał pieniądze na rzecz ofiar i ich rodzin. W szpitalach ludzie wciąż oddają krew. We are one! - Jesteśmy jednością - to główne przesłanie ważnych osobistości państwowych i kościelnych.

Według władz kenijskich w napadzie na centrum handlowe Westgate uczestniczyło od 10 do 15 osób. Lenku powiedział, że śledczy będą się starali ustalić, czy wśród napastników były kobiety, jak sugerowali niektórzy świadkowie, i czy terroryści w ramach przygotowań do ataku wynajęli jeden ze sklepów w Westgate.

Reuters odnotowuje, że w Kenii zatrzymano 11 osób podejrzanych o zaangażowanie w ten dobrze przygotowany atak, ale że władze kenijskie nie ujawniają, czy są wśród nich wzięci żywcem terroryści i ewentualnie ilu ich jest.

We wtorek zawalił się dach, a także trzy na cztery kondygnacje centrum handlowego, które zostało zaatakowane w sobotę. Oblężenie trwało prawie 80 godzin. W tym czasie kenijskie władze informowały o zakończeniu akcji, ale deklaracje te okazywały się przedwczesne. Napastnicy domagali się od władz w Nairobi wycofania kenijskich wojsk z Somalii, gdzie od roku walczą przeciw islamskim rebeliantom.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nairobi: Jesteśmy jednością!
Komentarze (1)
G
geograf
26 września 2013, 23:43
Nairobia? Chyba Nairobi.