NATO krytykuje rosyjsko-białoruskie manewry

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew (fot. kremlin.ru)
PAP / zylka

Ambasadorowie państw NATO wyrazili zaniepokojenie rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami wojskowymi, przeprowadzonymi we wrześniu w pobliżu Polski. Podkreślono, że ćwiczenia te kłóciły się z lepszymi obecnie stosunkami NATO z Moskwą.

Ambasador Rosji przy Sojuszu Dmitrij Rogozin powiedział agencji Ria Nowosti i radiu Echo Moskwy, że strona rosyjska nie przyjmuje "tych pretensji NATO". Wyraził też opinię, cytowaną na stronie internetowej Echa Moskwy, że "oświadczenia, pobrzmiewające na Radzie NATO, to próba kontrgry przeciwko polityce nowego sekretarza generalnego NATO, próba poderwania jego autorytetu".

DEON.PL POLECA

Niepokój ambasadorów wywołała zarówno wielka skala tamtych ćwiczeń, jak i ich scenariusz, przewidujący atak z Zachodu – powiedział rzecznik NATO James Appathurai.

Ćwiczenia "Zachód-2009" należały do największych manewrów rosyjsko-białoruskich od rozpadu ZSRR, zaplanowano je w celu przećwiczenia współdziałania armii Rosji i Białorusi w odpieraniu agresji z kierunku zachodniego.

Zakończyły się paradą wojskową, obserwowaną przez prezydentów Rosji i Białorusi Dmitrija Miedwiediewa i Alaksandra Łukaszenkę. Miedwiediew ogłosił, że podobne manewry będą się odbywać co dwa lata na przemian na Białorusi i w Rosji.

Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział 12 listopada, że rosyjskie manewry w pobliżu polskiej granicy są niepokojące. Minister wystosował w tej sprawie list do sekretarza generalnego NATO. Jak informowały polskie gazety, Sikorski napisał, że Polska jest zaniepokojona ofensywnym charakterem rosyjskich manewrów Zapad 2009. List został wystosowany przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych Sojuszu, do którego dojdzie w dniach 3-4 grudnia w Brukseli.

Sikorski, pytany przez media, nie chciał mówić o szczegółach. – Korespondencja pomiędzy ministrem spraw zagranicznych a sekretarzem NATO nie ma charakteru publicznego. Natomiast nie jest tajemnicą, że manewry tak blisko naszych granic nas niepokoją – zaznaczył.

– Chcemy mieć z Rosją jak najlepsze stosunki, ale mamy filozofię "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". Gdy wykonujemy nawzajem przyjazne gesty, jest miło, a wtedy gdy Rosja takie manewry przy naszych granicach odbywa, to nas niepokoi i naturalnie Sojusz o tym zawiadamiamy i domagamy się, aby Sojusz wziął to pod uwagę w swoich działaniach. (...) My też ćwiczymy, ale sądzę, że Sojusz powinien te wrażliwości stosunkowo nowych krajów członkowskich brać pod uwagę – ocenił Sikorski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

NATO krytykuje rosyjsko-białoruskie manewry
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.