Niemcy: po zajściu z podejrzaną paczką jarmarki w Poczdamie znów otwarte

(fot. PAP/EPA/ARMANDO BABANI)
PAP / ml

Po incydencie z podejrzaną paczką znalezioną w śródmieściu Poczdamu, zamknięte czasowo trzy bożonarodzeniowe jarmarki zostały w sobotę ponownie otwarte. Policja i straż miejska wzmocniły jednak patrole strzegące bezpieczeństwa w stolicy Brandenburgii.

Burmistrz Poczdamu Jann Jakobs odwiedził w południe sklepy przy jednej z głównych ulic miasta - Brandenburger Strase, by osobiście dodać otuchy sprzedawcom i klientom zaniepokojonym piątkowym zajściem.

Przyczyną piątkowego alarmu była paczka pozostawiona przed apteką w śródmieściu Poczdamu, w pobliżu tradycyjnego jarmarku bożonarodzeniowego. Policja mówiła początkowo o "niekonwencjonalnym urządzeniu wybuchowym lub zapalającym". Policyjni specjaliści unieszkodliwili ładunek tego samego dnia wieczorem.

Jak się okazało po zbadaniu zawartości, w paczce były setki małych gwoździ i fajerwerk o znacznej mocy wybuchu oraz baterie. Przedmioty znajdowały się w metalowym cylindrze, będącym prawdopodobnie puszką konserwową. Brak było jednak zapalnika.

Na razie nie wiadomo, czy incydent miał podłoże terrorystyczne. Śledztwo prowadzi służba ochrony państwa, zajmująca się przestępstwami o podłożu politycznym.

Rok temu, na jarmarku w Berlinie doszło do zamachu, w którym zginęło 12 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. W tym roku jarmarki świąteczne znajdują się pod szczególną ochroną policji. Wjazd na teren jarmarków chroniony jest za pomocą betonowych zapór, więcej jest też patroli policji w mundurach i cywilu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niemcy: po zajściu z podejrzaną paczką jarmarki w Poczdamie znów otwarte
Komentarze (1)
Z
Zbyszek
2 grudnia 2017, 13:58
Dramat: incydent, zajście. Trzeba być hipokryta do potęgi by setki małych gwoździ w puszce z silnym ładunkiem wybuchowym nie nazywać bombą. A niedawno pewien protestancki hipokryta mówił w kontekście marszu niepodleglosci o prawicowym terroryzmie. Niedobrze się robi!