Norweskie służby: nawet Stasi by go nie odkryła

Anders Behring Breivik w drodze do sądu (fot. EPA/Jon Are Berg Jacobsen)
PAP / drr

Sprawca zamachów w Norwegii prowadził tak anonimowe życie, że jego zamiary były nie do odkrycia; nie udałoby się to nawet wschodnioniemieckiej służbie bezpieczeństwa Stasi - oświadczyła w poniedziałek norweska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (PST).

- Po przekopaniu tysięcy dokumentów, transakcji i śladów elektronicznych Andersa Behringa Breivika znaleźliśmy tylko jedną bagatelną transakcję zakupu chemikaliów wykonaną w Polsce. Nigdzie więcej nie ma jego nazwiska. Po prostu nie ma nic, żadnych śladów. Wygląda na to, że prowadził naprawdę podwójne życie, nie wychylając się w żadnej kwestii - powiedziała szefowa PST Janne Kristiansen w wywiadzie dla dziennika "Dagbladet".

- Nawet wschodnioniemiecka służba bezpieczeństwa Stasi nie odkryłaby jego zamiarów - mówiła Kristiansen.

DEON.PL POLECA

- W najbardziej fantastycznych scenariuszach nie przypuszczaliśmy, że pierwszy duży akt terroru w Norwegii mógłby być wykonany przez białego, młodego człowieka mieszkającego w prestiżowej i bogatej dzielnicy Oslo - podkreśliła.

W ich wyniku w piątek śmierć poniosło 76 osób. Na wyspie Utoya, gdzie odbywał się obóz młodzieżówki Partii Pracy, zastrzelonych zostało 68 osób, a osiem osób poniosło śmierć w ataku bombowym w Oslo. W poniedziałek 32-letni Norweg Anders Behring Breivik przyznał się przed sądem do przeprowadzenia podwójnego zamachu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Norweskie służby: nawet Stasi by go nie odkryła
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.