Partia Pracy nie może pójść "zbyt na lewo"

(fot. shutterstock.com)
Jakub Krupa / PAP / slo

Partia Pracy nie może w XXI wieku pójść "zbyt na lewo", bo będzie ją to kosztowało kilka wyborczych porażek - powiedział w środę były premier W. Brytanii i były lider Partii Pracy Tony Blair, komentując trwające właśnie wybory nowego szefa swego ugrupowania.

Partia Pracy od majowej porażki w wyborach i rezygnacji Eda Milibanda nie ma wciąż przywódcy. Blair podkreślił w swoim wystąpieniu, że laburzyści "muszą przejść proces odbudowy partii i nie mogą sobie pozwolić na to, żeby podobnie jak w przeszłości kosztowało to ich kolejne porażki w wyborach".

Blair podkreślił, że jego zdaniem Partia Pracy "może wygrać wybory w 2020 roku", ale wymaga "znacznego przebudowania". W swoim wystąpieniu zarysował pięć obszarów, które wymagają zmiany: przygotowanie głębszej, merytorycznej strategii; odzyskanie ekonomicznej wiarygodności; zmiany struktury partii na bardziej zdecentralizowaną; rozwinięcie dialogu z biznesem i dostosowanie sposobów działania laburzystów do postępu technologicznego.

DEON.PL POLECA

Były premier Wielkiej Brytanii, który rządził krajem w chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej, powiedział również, że "bycie przeciwnikiem imigracji jest zwyczajnie głupie".

- Odpowiedzią na problem bezrobocia w jakimś nadmorskim kurorcie nie będzie powstrzymanie Polaków przed przyjeżdżaniem na Wyspy. To po prostu nie ma sensu - podkreślił.

W swoich komentarzach Blair w dość jednoznaczny sposób opowiedział się przeciwko kandydaturze na lidera partii Jeremy'ego Corbyna, 66-letniego socjalisty popieranego przez związki zawodowe, który według sondaży ma największe szanse na zwycięstwo.

- Jeśli to on wygra wybory, pozostaniemy w opozycji przez kolejne dwadzieścia lat - powiedział były premier, krytykując "radykalną lewicowość" Corbyna. - Nie możemy pójść za bardzo w lewo. Taki wybór doprowadził nas do porażki w majowych wyborach i nie możemy dalej myśleć w ten sposób - powiedział. Jednak nie wskazał swojego faworyta.

Uważana za politycznie najbliższą Blairowi posłanka Liz Kendall zajmuje ostatnie miejsce w badaniach opinii publicznej i ma niewielkie szanse na wygraną.

Głosowanie członków Partii Pracy na jej nowego szefa zakończy się 10 września, a nazwisko zwycięzcy zostanie przedstawione na specjalnej konferencji dwa dni później, 12 września.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Partia Pracy nie może pójść "zbyt na lewo"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.