Portugalia: 6 rannych i jedna ofiara pożarów

Funkcjonariuszka straży pożarnej zginęła, a sześciu strażaków odniosło obrażenia w sobotę podczas walki z pożarami w Portugalii. Największe straty żywioł spowodował w turystycznym regionie Algarve na południu kraju.

Wieczorem udało się opanować największy pożar, rozciągający się na 30 km szerokości, w turystycznym regionie Algarve. Od rana prowadzono ewakuację kilkuset mieszkańców wiosek niedaleko Taviry. Na przedmieściach pobliskiego miasteczka Sao Bras de Alportel po południu spłonęło pięć gospodarstw rolnych.

Według burmistrza Taviry Jorge Botelho największe zasługi w walce z żywiołem mają sami mieszkańcy regionu, a nie straż pożarna. "Strategia obrana przez jednostki straży pożarnej była błędna i nieskuteczna. Od środy nie potrafili oni ujarzmić pożaru. Tylko dzięki poświęceniu ludności cywilnej ogień nie wdarł się do miasta. Płomienie były już zaledwie 3 kilometry od Taviry" - podkreślił.

Podczas walki z żywiołem w Algarve rannych zostało sześciu strażaków. "Stan poszkodowanych jest dosyć poważny, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - poinformował Jose Codeco z komendy głównej straży pożarnej w Lizbonie.

Tragiczny przebieg miało gaszenie pożaru w Vale das Mos, w środkowej Portugalii. Pod pojazdem, który przewrócił się podczas akcji ratunkowej, zginęła tam funkcjonariuszka straży pożarnej.

Walkę z ogniem utrudniają prawie 40-stopniowe upały, które panują w Portugalii od środy. Meteorolodzy ostrzegają, że w związku z nadchodzącą kolejną falą upałów wysokie zagrożenie pożarowe utrzyma się w całym kraju także przez najbliższe dni.