Pożar na Filipinach - zginęło co najmniej 31 osób
Co najmniej 31 osób zginęło, a dziesiątki uznano za zaginionych w wyniku pożaru w fabryce obuwia w Manili - poinformowały w poniedziałek filipińskie władze. Według służb ratunkowych bilans ofiar prawdopodobnie będzie znacznie wyższy.
Przedstawiciel państwowej straży pożarnej Ariel Barayuga poinformował, że śledczy próbują ustalić przyczynę pożaru, który wybuchł w jednopiętrowym budynku fabryki Kentex Manufacturing Inc., która produkuje kapcie oraz japonki.
Według właściciela firmy Veato Ang w fabryce pracowało ok. 200-300 osób, które - jak stwierdził - w chwili wybuchu pożaru od razu zaczęły uciekać.
Jeden ze strażaków, biorących udział w akcji ratowniczej, powiedział agencji Reutera, że na miejscu tragedii znaleziono 31 ciał; większość osób zmarła wskutek uduszenia.
Jego zdaniem ofiar pożaru może być pod gruzami znacznie więcej. Płomienie bardzo szybko zajęły budynek fabryki, w której znajdowały się materiały łatwopalne i substancje chemiczne. Fragmenty ścian i dachu z palącego się budynku spadały na ratujących się ludzi.
- Wszyscy byliśmy zdezorientowani, ponieważ wszystkich nas ogarnęła panika - relacjonował przebieg wydarzeń pracownik fabryki Jun Panalo, który wyskoczył przez okno z drugiego piętra budynku. - Wyskoczyłem, a potem ktoś za mną. Skoczyłem przez ogień. Włosy mi się spaliły - mówił.
Rex Gatchalian, burmistrz przemysłowej dzielnicy Valenzuela na północnych przedmieściach Manili, poinformował dziennikarzy, że do tej pory 65 osób nie zostało odnalezionych i mogły pozostać w budynku. - Powiedziano mi, że nikt w środku nie przeżył, ale mam wciąż nadzieję, że niektóre z tych osób zdołały bezpiecznie uciec z budynku - powiedział dziennikarzom.
Skomentuj artykuł