Rosja: 4. rocznica śmierci Anny Politkowskiej

(fot. EPA/SERGEI ILNITSKY)
PAP / psd

O inicjatywie tej poinformował zastępca redaktora naczelnego "Nowej Gaziety" Oleg Chlebnikow na wiecu w stolicy Rosji, poświęconym pamięci Politkowskiej. W czwartek przypada czwarta rocznica zabójstwa publicystki tego opozycyjnego pisma.

Dziennikarkę i autorkę książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce Władimira Putina, wspominali m.in. szefowie stowarzyszenia Memoriał: Siergiej Kowalow i Oleg Orłow, lider Ruchu na rzecz Praw Człowieka Lew Ponomariow, przywódca koalicji Za Rosję bez Przemocy i Korupcji Borys Niemcow, założyciel partii Jabłoko Grigorij Jawliński oraz lider Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF) Garri Kasparow.

Ten ostatni zauważył, że w XIX wieku w Rosji strzelano do poetów, a dzisiaj strzela się do dziennikarzy. - Dzieje się tak, gdyż najstraszniejsza dla obecnej władzy jest prawda. Dlatego czyni ona wszystko, by w Rosji nie było prawdziwych dziennikarzy. Takich, którzy mówią ludziom prawdę - o tym, co dzieje się w kraju, o reżimie Putina - oświadczył Kasparow.

Przywódca OGF przypomniał, że Politkowska została zastrzelona w dniu urodzin Putina, którego określił jako "samozwańczego lidera narodu". Według Kasparowa, "ci, którzy stoją za tą zbrodnią, nieprzypadkowo wybrali właśnie tę datę". - Tylko od nas zależy, co w przyszłości w tym dniu wspominać będzie Rosja - rocznicę urodzin Putina czy rocznicę strasznej śmierci Politkowskiej - oznajmił opozycyjny polityk.

- Jest to połączenie dziennikarstwa i innego zawodu. To są takie dziennikarki, jakie chce widzieć reżim Putina. To są te dziennikarki, które mają osłodzić życie Putinowi i jego klice. Aby to było możliwe, trzeba było zastrzelić Politkowską i innych dziennikarzy - oświadczył lider OGF.

- Od nas wymaga się niewiele - byśmy mówili prawdę. Jak będzie nas wystarczająco dużo, prawda zmiecie ten skorumpowany, haniebny reżim. Dlatego, że stoi on na kłamstwie. Politkowska za prawo do mówienia prawdy zapłaciła najwyższą cenę - oznajmił Kasparow.

Z kolei Kowalow określił Politkowską mianem "najtragiczniejszej postaci nieśmiało rodzącego się w Rosji społeczeństwa obywatelskiego".

Po wiecu jego uczestnicy udali na ulicę Leśną, nieopodal Dworca Białoruskiego, gdzie przed domem, w którym mieszkała i została zamordowana Politkowska, złożyli kwiaty i zapalili świece.

Kalendarz, o którym mówił Kasparow, sprzedawany jest w moskiewskich supermarketach. Kosztuje 295 rubli (10 dolarów). Studentki nie tylko prezentują swoje wdzięki, ale także kierują do premiera Rosji osobiste wyznania. - Pożary ugasiłeś, a ja wciąż płonę - mówi ta z marca, nawiązując do katastrofalnych pożarów, które latem nawiedziły Rosję i w których gaszeniu osobiście uczestniczył Putin.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rosja: 4. rocznica śmierci Anny Politkowskiej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.