Rosja oczyściła Stalina z ludobójstwa w Katyniu
Główny prokurator wojskowy Rosji Siergiej Fridinski oficjalnie potwierdził, że umarzając w 2004 roku śledztwo w sprawie Katynia strona rosyjska nie sformułowała żadnych zarzutów wobec Józefa Stalina i innych przywódców dawnego ZSRR.
Fridinski, który jest też zastępcą prokuratora generalnego, uczynił to w piśmie skierowanym 2 sierpnia 2010 roku do ówczesnego wiceprzewodniczącego parlamentarnej Komisji ds. ustawodawstwa konstytucyjnego Wiktora Iljuchina.
"W postanowieniu z 21 września 2004 roku o umorzeniu śledztwa nr 159 w stosunku do niektórych kierowniczych funkcjonariuszy NKWD ZSRR z powodu ich śmierci przytoczono konkretne dowody ich winy w popełnieniu przestępstwa przewidzianego w punkcie <b> artykułu 193-17 Kodeksu Karnego RSFRR (przekroczenie władzy), a w stosunku do kierownictwa Związku Radzieckiego żadna decyzja nie została podjęta" - czytamy w dokumencie, do którego dotarła PAP.
Fridinski poinformował też Iljuchina, że pierwsze postanowienie o umorzeniu śledztwa katyńskiego, podjęte 13 lipca 1994 roku, zostało uchylone z powodu "naruszenia norm kodeksu karnego i kodeksu postępowania karnego".
"Podjęta 13 lipca 1994 roku decyzja procesowa o jego umorzeniu (śledztwa nr 159 - PAP) została niezwłocznie uchylona z powodu naruszenia norm kodeksu karnego i kodeksu postępowania karnego" - przekazał deputowanemu główny prokurator wojskowy Rosji, dodając, że "postępowanie wznowiono, a akta sprawy dla przeprowadzenia dochodzenia przekazano innemu prokuratorowi wojskowemu Głównej Prokuratury Wojskowej".
W 1994 roku śledztwo w sprawie Katynia także zostało umorzone z powodu śmierci winnych. Wszelako winą za mord na polskich oficerach ówczesny szef grupy śledczej GPW FR, pułkownik Anatolij Jabłokow obciążył również Stalina, Wiaczesława Mołotowa, Klimenta Woroszyłowa, Anastasa Mikojana, Michaiła Kalinina, Łazara Kaganowicza oraz Ławrentija Berię i innych kierowniczych funkcjonariuszy NKWD.
Jabłokow uznał ich - jak też bezpośrednich wykonawców mordu - za winnych popełnienia przestępstw, opisanych w punktach "a", "b" i "c" art. 6 Statutu Międzynarodowego Trybunału Wojennego w Norymberdze (zbrodnie przeciwko pokojowi, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości). Właśnie taką kwalifikację prawną zbrodni katyńskiej dawał ZSRR, gdy w latach 1945-46 przed Trybunałem Norymberskim próbował przypisać ją Niemcom.
16 lipca 1994 roku, GPW FR i Prokuratura Generalna FR uchyliły postanowienie Jabłokowa, a dalsze prowadzenie dochodzenia zleciły innemu prokuratorowi, pułkownikowi Siergiejowi Szałamajewowi.
21 września 2004 roku Główna Prokuratura Wojskowa Rosji po raz drugi umorzyła śledztwo nr 159. Również z powodu śmierci winnych. Informację o umorzeniu dochodzenia strona rosyjska trzymała w tajemnicy przez niemal pół roku. Fakt ten do wiadomości publicznej podał dopiero 11 marca 2005 roku ówczesny główny prokurator wojskowy, generał Aleksandr Sawienkow.
Sawienkow przekazał wówczas także, iż podjęto decyzję o utajnieniu większości akt śledztwa, jak również samego postanowienia o jego umorzeniu. Tym samym utajniono też listę osób uznanych za winnych.
Stowarzyszenie Memoriał ostro skrytykowało wtedy Główną Prokuraturę Wojskową Rosji za niewskazanie winnych z nazwiska i poinformowanie jedynie, iż są to "pojedyncze osoby spośród kierownictwa NKWD ZSRR".
"W ten sposób Stalin i członkowie Politbiura, którzy podjęli decyzję o masowej egzekucji polskich obywateli, zostali uznani za niewinnych zbrodni katyńskiej. (...) A sam mord, który został popełniony z polecenia kierownictwa ZSRR i który faktycznie był aktem państwowego terroryzmu, teraz kwalifikowany jest jako nadużycie władzy przez pojedynczych urzędników kierowniczej rangi szczebla resortowego" - ocenił Memoriał.
Skomentuj artykuł