Rosja prowadzi ćwiczenia wojsk na wielką skalę
Ponad 2 tys. żołnierzy wojsk obrony powietrznej rosyjskiego Południowego Okręgu Wojskowego bierze udział w ćwiczeniach polowych, które potrwają do 10 kwietnia - poinformowało w czwartek dowództwo okręgu.
Według niego ćwiczenia te odbywają się na 12 poligonach w trzech okręgach federalnych - południowym, północnokaukaskim i krymskim - oraz w rosyjskich bazach na terenie Armenii, Osetii Południowej i Abchazji.
Utworzenie w marcu ubiegłego roku Krymskiego Okręgu Federalnego miało prawnie usankcjonować potępioną przez wspólnotę międzynarodową aneksję ukraińskiego Krymu przez Rosję. Wchodzące w skład Gruzji Osetia Południowa i Abchazja są pod kontrolą wspieranych przez Moskwę separatystów, którzy przeciwstawiają się rządowi w Tbilisi.
Jak podało dowództwo Południowego OW, w ćwiczeniach zostanie wykorzystanych około 500 sztuk uzbrojenia przeciwlotniczego. Obejmuje ono przenośne zestawy rakietowe Igła, samobieżne zestawy lufowo-rakietowe Tunguska, samobieżne zestawy lufowe Szyłka oraz samobieżne zestawy rakietowe S-300W, Strieła-10, Tor i Osa.
Występując w czwartek na konferencji prasowej rosyjski wiceminister obrony Anatolij Antonow nie poruszył bezpośrednio kwestii ćwiczeń wojsk obrony powietrznej, ale oskarżył NATO o wykorzystywanie konfliktu na Ukrainie jako pretekstu dla wrogich wobec Rosji działań.
- Zwracamy uwagę, że państwa NATO wykorzystywały (ten konflikt) w charakterze pretekstu, by odrzucić wszystkie dyplomatyczne słowa i posunąć się naprzód, w kierunku rosyjskich granic - powiedział Antonow. Według niego wystarczy sprawdzić ile ćwiczeń przeprowadza NATO w pobliżu granic Rosji i jak często przelatują tam samoloty sojuszu. Mogę powiedzieć, że aktywność NATO wielokrotnie przewyższa to, co robią siły zbrojne Federacji Rosyjskiej - zaznaczył wiceminister.
Skomentuj artykuł