"Rozruchy w Kirgistanie wzniecono z zewnątrz"

PAP / psd

Prezydent Uzbekistanu Islam Karimow oświadczył w sobotę, że za rozruchy na południu Kirgistanu odpowiedzialni są organizatorzy z zewnątrz, a nie etniczni Kirgizi czy Uzbecy w Kirgistanie.

"Te destrukcyjne działania były zorganizowane i kierowane z zewnątrz. Nie należy za nie winić ani Uzbeków, ani Kirgizów" - oświadczył Karimow, cytowany przez państwową agencję Uza.

Tymczasowy rząd Kirgistanu oskarża o związek z krwawymi zamieszkami, które wybuchły w zeszłym tygodniu w rejonach miast Osz i Dżalalabad, obalonego w kwietniu prezydenta Kirgistanu Kurmanbeka Bakijewa i jego krewnych.

DEON.PL POLECA

Bakijew, który schronił się na Białorusi, zaprzecza tym oskarżeniom.

Po fali przemocy wobec mniejszości uzbeckiej, stanowiącej w okolicach Oszu połowę mieszkańców, granicę z Uzbekistanem mogło przekroczyć, według szacunków ONZ, nawet do 100 tys. uchodźców.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rozruchy w Kirgistanie wzniecono z zewnątrz"
Komentarze (3)
P
patriota
19 czerwca 2010, 11:40
Kiedy Polska? Zdaje się, że Rosja ma u nas licznych zwolenników. Jest na kim budować. Na wet i we władzach coś się znajdzie.
SA
Stanisław Andrzej Gumny
19 czerwca 2010, 11:17
Panie Prezydencie ma Pan całkowicie rację. Najpierw trzeba zlikwidować sowiecką agenturę.
RW
ruscy wszedzie wsadzaja
19 czerwca 2010, 08:50
łapy. mają duże panstwo, dużo ludzi a wciąż im mało. i tak nie mają wystarczająco kasy dla swoich . po co im jeszcze nowe zobowiązania?