Rzym: starcia podczas manifestacji "oburzonych"

(fot. EPA/ETTORE FERRARI )
PAP / ad

W gwałtowne starcia z policją przerodziła się w Rzymie sobotnia manifestacja "oburzonych", do której przeniknęli chuligani, zakłócając jej przebieg. Są ranni wśród policjantów i demonstrantów. Nad Wiecznym Miastem unosi się chmura dymu.

Nieznany jest jeszcze dokładny bilans starć chuliganów i skrajnych anarchistów z ogromnymi siłami policyjnymi, które z ciężkim sprzętem wyjechały na ulice centrum włoskiej stolicy, by interweniować po aktach wandalizmu i przemocy.

DEON.PL POLECA

Plac przed bazyliką św. Jana na Lateranie, gdzie miał odbyć się pokojowy wiec na zakończenie demonstracji, stał się miejscem gwałtownych zamieszek. Chuligani zaatakowali policję i jej pojazdy z trzech stron. Podpalone zostały samochody policji i karabinierów; pałkami i kamieniami zniszczono kilka innych wozów. Funkcjonariusze uciekali z płonących pojazdów. Ranny został fotoreporter, zaatakowano ekipę włoskiej telewizji.

Gwałtowność ataku agresywnych uczestników zajść wręcz uniemożliwiła policji interwencję w kilku punktach Rzymu.

Na trasie pochodu między Piazza della Repubblica a Lateranem do szeregów pokojowo nastawionych demonstrantów przeniknęli chuligani i skrajni anarchiści, którzy na via Cavour oraz innych ulicach w centrum Wiecznego Miasta siali zniszczenie. Podpalali samochody, atakowali kijami i prętami witryny banków oraz sklepów. Rzucali butelkami i ładunkami wybuchowymi domowej roboty w kierunku policji. Podpalili biura ministerstwa obrony, gdzie na dwóch piętrach wybuchł pożar.

Wtedy do akcji przystąpiły oddziały policyjne, by powstrzymać starcia, które według telewizji RAI News przypominały niedawne gwałtowne wydarzenia w Grecji. Sami manifestanci próbowali wcześniej powstrzymać chuliganów i wandali. Doszło między nimi do starć, jeden z demonstrantów został ranny w twarz, inny stracił dwa palce w wybuchu petardy rzuconej przez chuliganów.

Nawiązując do nazwy nieformalnego ruchu "oburzeni", który na całym świecie zorganizował w sobotę manifestacje, burmistrz Rzymu Gianni Alemanno oświadczył, że oburzeni są przede wszystkim mieszkańcy stolicy tym, co się wydarzyło. Władze miasta przyznają, że sprawdziły się najgorsze scenariusze, jakich się obawiały.

Oburzenie aktami chuligaństwa i przemocy wyraził rezydujący na Lateranie papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Agostino Vallini.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rzym: starcia podczas manifestacji "oburzonych"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.