Śmiertelne ofiary protestu na placu Tahrir
Dwie osoby zostały zastrzelone, gdy wojsko w nocy z piątku na sobotę rozpędzało protest na placu Tahrir w Kairze. 15 ludzi ma rany postrzałowe - poinformowali lekarze. Egipskie wojsko zaprzecza, jakoby użyło ostrej amunicji.
W nocy z piątku na sobotę na placu Tahrir (Wyzwolenia) słychać było strzały. Protestujący informowali, że wojsko strzelało w powietrze. Nie jest jasne, czy na placu oprócz żołnierzy były inne uzbrojone osoby.
Rzecznik armii zaprzeczył doniesieniom, jakoby to wojsko było odpowiedzialne za śmierć demonstrantów. Zapewniał, że armia używała ślepych nabojów.
Na placu Tahrir, wokół którego armia rozciągnęła drut kolczasty, w sobotę rano nadal przebywało ok. 200 osób. Uczestnicy protestu podpalili autobus wojskowy.
Na ziemi leżały kamienie, świadczące o gwałtownych starciach. Widać było ślady krwi.
Demonstrujący mówią, że pozostaną na placu dopóki nie ustąpią przewodniczący Najwyższej Rady Wojskowej i były wieloletni minister obrony marszałek Mohammed Husejn Tantawi - podaje agencja AFP. Rada rządzi Egiptem od ustąpienia prezydenta Hosniego Mubaraka 11 lutego br.
Według świadków, w sobotę nad ranem armia niespodziewanie zaatakowała demonstrantów. Żołnierze strzelali w powietrze przedzierając się do środka placu, gdzie demonstrujący uformowali ludzki łańcuch, usiłując chronić kilkunastu oficerów, którzy się do nich przyłączyli.
Oprócz ustąpienia Tantawiego demonstranci żądali pociągnięcia do odpowiedzialności Mubaraka i jego rodziny, których oskarżają o korupcję.
Domagano się też przyspieszenia postępowań karnych wobec byłych wysokich przedstawicieli reżimu, którym zarzuca się nadużywanie władzy, oraz rozwiązania kierowanej przez wiele lat przez Mubaraka Narodowej Partii Demokratycznej.
Nieustaloną bliżej liczbę demonstrantów zaciągnięto do ciężarówek policyjnych. Według demonstrantów, wiele osób zostało rannych.
Według świadków, żołnierze postępowali brutalnie bijąc i kopiąc demonstrantów, w tym kobiety. Cześć protestujących schroniła się w pobliskim meczecie, który został otoczony przez żołnierzy. Słychać było odgłosy strzelaniny.
Piątkowa demonstracja interpretowana jest, jako oznaka wzrastającego zniecierpliwienia i braku zaufania coraz liczniejszych Egipcjan wobec rządzących wojskowych i ich zamiarów. Niektórzy demonstranci oskarżali wojskowych o chronienie Mubaraka, który sam jest byłym oficerem wysokiej rangi.
Demonstrację zorganizowano z inicjatywy młodzieżowego Ruchu 6 Kwietnia i innych ugrupowań, które były inicjatorami społecznych protestów przeciwko władzy Mubaraka. Po 18 dniach tych protestów prezydent podał się do dymisji. Ośrodkiem ówczesnych demonstracji był właśnie plac Tahrir.
Skomentuj artykuł