Szczegóły pogromu afgańskich cywilów

(fot. UK Ministry of Defence / flcikr.com / CC BY-NC 2.0)
PAP / wm

Dziennik "New York Times" ujawnia w poniedziałek szczegóły niedzielnego ataku amerykańskiego żołnierza na cywilów w prowincji Kandahar na południu kraju. Sierżant, który zabił co najmniej 16 osób, miał m.in. podpalić ciała niektórych ofiar.

Wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiej armii powiedział w niedzielę wieczorem, że sprawcą jest sierżant z bazy wojskowej Joint Base Lewis-McChord w pobliżu Tacomy, w amerykańskim stanie Waszyngton. W Afganistanie wraz z oddziałami Zielonych Beretów uczestniczył w operacjach, mających na celu budowanie więzi z lokalną starszyzną, tworzenie miejscowych sił policyjnych i tropienie dowódców talibów.

Zdaniem innego wysokiego rangą przedstawiciela wojska mężczyzna miał 38 lat i był żonaty. Miał też dwoje dzieci. Trzykrotnie służył w Iraku, a do Afganistanu trafił po raz pierwszy w grudniu zeszłego roku. Kolejny przedstawiciel armii powiedział, że napastnik służył w wojsku od 11 lat.

DEON.PL POLECA

Dziennik, powołując się na relacje mieszkańców trzech wsi, w których doszło do ataków, pisze, że w nocy z soboty na niedzielę żołnierz oddalił się ponad 1,5 km od swojej bazy, chodził od drzwi do drzwi i włamał się do trzech domów. Wojskowy zabił co najmniej 16 cywilów, w tym dziewięcioro dzieci.

Mieszkańcy wsi opowiadali, że mężczyzna zebrał 11 ciał, w tym zwłoki czterech dziewczynek poniżej szóstego roku życia, i podpalił je. Reporter "NYT" widział ciała 16 ofiar, które przetransportowano do pobliskiej bazy wojskowej USA. Opisywał, że pięcioro dzieci miało po jednej ranie postrzałowej głowy. Na nogach i głowach niektórych dzieci widać było poparzenia.

Mieszkaniec jednej z wsi, Anar Gula, relacjonował po ataku, że "zabici zostali wszyscy członkowie jednej rodziny". "Ciała przykryto kocami i podpalono. Ugasiliśmy pożar" - mówił.

Według przedstawicieli NATO w Afganistanie domniemany sprawca działał w pojedynkę i poddał się. Obecnie jest przetrzymywany w bazie NATO.

"NYT" ocenia, że incydent wzbudził obawy o kolejne antyamerykańskie ataki w Afganistanie i pogłębił "poczucie oblężenia wśród zachodniego personelu" stacjonującego w tym kraju.

Do ostrzelania cywilów przez żołnierza doszło po tygodniach napięć między siłami USA a afgańskimi władzami w następstwie spalenia ksiąg Koranu w amerykańskiej bazie. Mimo przeprosin ze strony USA w Afganistanie organizowano gwałtowne antyamerykańskie protesty, w wyniku których zginęło ok. 30 ludzi. W serii działań odwetowych ze strony współpracujących z talibami członków afgańskich sił śmierć poniosło sześciu żołnierzy USA.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szczegóły pogromu afgańskich cywilów
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.