"Te kamery wywołają ostrą reakcję ludzi"

(fot. Phliar / flickr.com / CC)
PAP / drr

Technologia monitoringu rozwija się szybciej niż zdolność jej regulacji prawnej - uważa pełnomocnik rządu Wielkiej Brytanii ds. monitoringu Andrew Rennison. Ostrzega przed ostrą reakcją opinii publicznej na coraz liczniejsze kamery wysokiej rozdzielczości.

- Mamy do czynienia z Wielkim Bratem na wielką skalę. Nowoczesne kamery mają zdolność wychwycenia poszczególnych twarzy z odległości pół mili (ponad 3/4 km) - powiedział pełnomocnik dziennikowi "The Independent".

Rennison ujawnił, że już teraz prowadzi się badania nad powiązaniem oprogramowania służącego do identyfikacji twarzy z policyjną bazą danych. Umożliwi to błyskawiczną identyfikację osób wcześniej notowanych przez służby bezpieczeństwa.

DEON.PL POLECA

Zadaniem pełnomocnika jest opracowanie zaleceń regulacji dla kamer monitoringu w Anglii i Walii. W kwietniu 2013 roku ma on przedstawić raport Izbie Gmin.

Kamer monitoringu jest w Wielkiej Brytanii nie tylko coraz więcej, lecz stają się one coraz bardziej precyzyjne. Już teraz dostępne są kamery o rozdzielczości 29 megapikseli, większej niż mają niektóre aparaty fotograficzne używane przez zawodowych fotografów.

Z danych przytaczanych przez BBC wynika, że do końca 2012 roku w Anglii i Walii będzie zainstalowanych prawie 130 tysięcy kamer wysokiej rozdzielczości, a do 2016 roku ich liczba wzrośnie nawet do 3,7 mln.

Jakość obrazu poprawia przestawianie się z technik analogowych na cyfrowe oraz inne technologiczne wynalazki. Firma Bosch wprowadziła na przykład oprogramowanie nieustannie regulujące ostrość tak, by zapewnić jak najwyższą jakość obrazu.

Rennison zapowiedział, że zamierza skonsultować się z prawnikami specjalizującymi się w ochronie praw człowieka, by zasięgnąć ich opinii o tym, czy stosowanie kamer monitoringu wysokiej rozdzielczości nie jest naruszeniem europejskiego ustawodawstwa.

Firma badawcza i konsultingowa RNCOS ocenia, że przed końcem 2014 roku globalny rynek kamer monitoringu będzie wart ok. 23,5 mld dolarów rocznie, z czego ok. 1/4 przypadnie na Azję, zwłaszcza na Chiny, Indie, a także na Bliski Wschód.

RNCOS zauważa też, że podłączenie kamer do internetu oznacza, że można przechowywać większą ilość materiału wizualnego w dłuższym czasie, a rozwój technologii oznacza, że jakość obrazu będzie w przyszłości jeszcze wyższa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Te kamery wywołają ostrą reakcję ludzi"
Komentarze (2)
D
Dami
6 października 2012, 11:55
Wielki Brat na dużą i małą skalę. Przykładowo, w pewnym Domu Maklerskim kamera umieszczona w pomieszczeniu administratorów serwerów i sieci daje możliwość podglądnięcia klawiatury, a zatem wpisywanego hasła. Zoom na kamerze i dokładnie widać klawiaturę, zoom i można patrzeć na erkan monitora. Wszystko w trosce o wysoki poziom bezpieczeństwa systemu. Zwykły ochraniarz może podglądać administratorów i jeśli zechce wykorzystać to. A z drugiej strony wymyśla się regularne zmienianie hasel, stosowanie haseł nie do zapamiętania, drzwi pancerne z alarmami. O jakości systemu technicznego nie decydują elementy najlepsze lecz najsłabsze. Jakiś tani kabelek, felerne biureczko, które zawala się pod ciężarem drogiego sprzętu. Tworzy się systemy monitoringu. Jaka jest gwarancja, że nie są one wykorzystywane przeciwko monitorowanym? Kto nadzoruje pracę monitorujących? Kto zapewni, że nie zajmują się zwykłym podglądactwem, że nie mają podglądu na bankomaty itp?
A
autor
6 października 2012, 11:29
 Skoro nie mam nic na sumieniu to czemu mam się bać. Ale czemu mam się bać skoro nie mam nic na sumieniu.