W pobliżu Betlejem zginęło siedmioletnie dziecko po wybuchu miny pozostawionej przez Siły Obronne Izraela (IDF)
W pobliżu Betlejem na Zachodnim Brzegu doszło do tragicznego zdarzenia, w wyniku którego 7-letnie dziecko zginęło po wybuchu miny lądowej pozostawionej przez Siły Obronne Izraela (IDF). Informację tę podało w sobotę palestyńskie ministerstwo zdrowia, na które powołała się gazeta "Jerusalem Post".
Ministerstwo twierdzi, że IDF umieściło minę, która doprowadziła do śmierci 7-latka. IDF nie skomentowało dotąd zdarzenia - podała izraelska gazeta.
Zachodni Brzeg jest zamieszkany przez ok. 3 mln Palestyńczyków i pół miliona Żydów żyjących w blisko 150 osiedlach, których budowa została zatwierdzona przez władze Izraela. Dodatkowo istnieje tam ponad 200 osad nieautoryzowanych przez władze. W opinii większości państw świata wszystkie izraelskie osiedla na okupowanym terytorium są nielegalne.
W wyniku ataku dronów na obóz dla uchodźców Al-Szati w północnej części Strefy Gazy zginęły trzy osoby. Przebywający w Gazie dziennikarze katarskiej telewizji Al-Dżazira poinformowali, że celem ostrzału była grupa ludzi zgromadzonych przy punkcie ładowania telefonów i dystrybucji Internetu.
Według świadka jest to jedyne miejsce w obozie, w którym ludzie ładują swoje telefony i łączą się z Internetem, aby skontaktować się z członkami rodzin przesiedlonymi w środkowej i południowej części Gazy.
Źródło: PAP / jh
Skomentuj artykuł