Trzeba zakończyć śledztwo ws. więzień CIA

(fot. Mags / Foter / CC BY-NC-SA)
PAP / kn

Polska powinna zakończyć śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA, opublikować jego wyniki i rozliczyć odpowiedzialnych, nawet jeśli są to osoby pełniące wysokie funkcje w państwie - zaapelował w środę komisarz praw człowieka Rady Europy Nils Muiżnieks.

W środę mija dwanaście lat od ataków terrorystycznych na Nowy Jork i Waszyngton, w których zginęły prawie trzy tysiące osób. Ten dzień komisarz Rady Europy wybrał, by skrytykować odpowiedź Stanów Zjednoczonych i Europy na zamachy z 11 września 2001 roku. "Pozwalając na bezprawne zatrzymania i techniki przesłuchań graniczących z torturami, spowodowano dalsze cierpienia i pogwałcono prawa człowieka" - ocenił Muiżnieks w oświadczeniu, którego treść udostępniono PAP z wyprzedzeniem.
Komisarz RE podkreślił, że do dziś rządy nie chcą ustalić prawdy i rozliczyć się z udziału w bezprawnych działaniach CIA w latach 2002-06, które polegały na uprowadzaniu, przetrzymywaniu i znęcaniu się nad podejrzanymi o terroryzm. W wielu przypadkach powoływanie się na tajemnicę państwową przeszkodziło w realizacji podejmowanych przez wymiar sprawiedliwości albo parlamenty inicjatyw na rzecz ustalenia odpowiedzialnych za te działania. "Chociaż tajemnica jest czasem potrzebna, by chronić państwo, to nigdy nie powinna służyć za wymówkę dla ukrywania przypadków łamania praw człowieka" - podkreślił Muiżnieks.
Powołał się na szczegółowy raport organizacji Open Society Justice z lutego 2013 r., według którego 25 krajów europejskich współpracowało z amerykańską Centralną Agencją Wywiadowczą przy programie transportu i przetrzymywania podejrzanych o terroryzm. Do tej pory jedynym krajem, w którym skazano osoby uwikłane w tę działalność, są Włochy, gdzie w 2009 r. skazano zaocznie 23 obywateli USA oraz pięciu włoskich agentów tajnych służb za porwanie z Mediolanu i przewiezienie do Egiptu imama Abu Omara w 2003 r.
Komisarz RE pochwalił też sądy w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Niemiecka prokuratura w Monachium wydała w 2007 r. nakazy aresztowania trzynastu agentów CIA i przekazała je do Interpolu. Jednak rząd, wskutek presji amerykańskiego sojusznika, nie zwrócił się o ekstradycję. Z kolei brytyjscy sędziowie zmusili rząd do przyznania odszkodowań szesnastu osobom, które oskarżyły brytyjskie siły bezpieczeństwa o pomoc w przewiezieniu ich zagranicę, gdzie zostały poddane torturom. Także Szwecja postanowiła wypłacić odszkodowania za udział tego kraju w nadzwyczajnym transporcie dwóch egipskich azylantów.
"We wszystkich pozostałych państwach niewiele osiągnięto czy nawet niewiele zainicjowano" - ocenił Muiżnieks. "W Polsce śledztwo rozpoczęło się dopiero po trzech pełnych latach od ujawnienia wiarygodnych informacji i ciągnie się przez pięć lat, głównie z powodu nadmiernej politycznej ingerencji w pracę prokuratorów i niechęci USA do współpracy przy dochodzeniu. Kilka razy wyrażano obawy o skuteczność śledztwa, w tym także w przyjętym przez Zgromadzenie Parlamentarne RE trzecim raporcie Dicka Marty'ego na temat programu transportu i przetrzymywania więźniów CIA" - dodał.
Muiżnieks skrytykował również Litwę i Rumunię. Podkreślił, że "konieczne jest pilne podjęcie politycznych i sądowych inicjatyw w krajach członkowskich (RE), aby uchylić zasłonę tajemnicy, za którą rządy ukrywają swą odpowiedzialność". "W szczególności Polska musi zakończyć śledztwo, ujawnić jego wynik i osądzić osoby odpowiedzialne, nawet jeśli są to wysokiej rangi przedstawiciele państwa" - zaznaczył.
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty powiedział PAP, że śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce trwa i z uwagi na jego niejawny charakter i charakter wykonywanych czynności prokuratura nie podaje żadnych informacji na jego temat. Jednocześnie podkreślił, że prokuratura prowadząca śledztwo w tej sprawie współpracuje z polskim rządem w celu wypracowania stanowiska jako odpowiedzi na zakomunikowanie złożenia skargi w Międzynarodowym Trybunale Praw Człowieka.
Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy różnych opcji politycznych wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.
W czerwcu Prokuratura Generalna przedłużyła do połowy października śledztwo krakowskiej prokuratury w tej sprawie. Opracowała ona m.in. dwa następne wnioski o pomoc prawną. Prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Media informowały, że zarzuty w tej sprawie miał dostać b. szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski - oficjalnie nikt tego nigdy nie potwierdził. W lutym 2012 r. śledztwo przekazano z Warszawy do Krakowa.
Status pokrzywdzonych w śledztwie od dawna ma dwóch więźniów CIA, którzy twierdzą, że byli przetrzymywani w Polsce - Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri oraz Palestyńczyk Abu Zubaida. Obaj zaskarżyli do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu "przewlekłość i nieefektywność polskiego śledztwa".
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Trzeba zakończyć śledztwo ws. więzień CIA
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.