UE i Turcja przyjęły plan działań ws. migracji
UE obiecała w niedzielę Turcji ożywienie negocjacji akcesyjnych, zniesienie wiz i 3 mld euro w zamian za pomoc w opanowaniu kryzysu migracyjnego. Komisja Europejska ma też zaproponować program przesiedlenia do UE uchodźców, przebywających w Turcji.
Na szczycie 28 przywódców państw unijnych oraz Turcji przyjęto wspólny plan działania, który ma pomóc w zahamowaniu fali uchodźców do UE. Przywódcy unijni podkreślali, że ocieplając kontakty z Ankarą, nie zamierzają zapominać o prawach człowieka.
"Nie oczekujemy od nikogo, by chronił naszych granic. To może być tylko zrobione przez Europejczyków. Ale oczekujemy ważnego kroku w kierunku zmiany reguł gry w sprawie powstrzymania fali migracji, która napływa do UE przez Turcję" - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu.
Poinformował, że przyjęto "plan przywrócenia porządku" na wspólnej granicy między Unią a Turcją. "Zwiększamy także naszą pomoc dla uchodźców syryjskich w Turcji poprzez nowy fundusz w wysokości 3 mld euro" - dodał Tusk. W Turcji schroniło się ponad 2 miliony uchodźców. Unijne pieniądze mają być przekazywane na konkretne cele i projekty, służące poprawie życia uchodźców.
Przełamany został też impas w procesie negocjacji w sprawie przystąpienia Turcji do UE. "Chcemy nadać energii procesowi akcesyjnemu" - powiedział Tusk. W połowie grudnia otwarty zostanie nowy rozdział negocjacyjny, dotyczący polityki gospodarczej i monetarnej oraz prowadzone będą przygotowania nad otwarciem kolejnych rozdziałów.
Tusk zastrzegł, że przyśpieszenie nie oznacza "pisania na nowo polityki rozszerzenia UE". Nadal w mocy pozostają kryteria, obejmujące respektowanie wartości europejskiej, w tym praw człowieka - podkreślił szef RE.
Niedzielne uzgodnienia zakładają też przyśpieszenie liberalizacji wizowej między UE a Turcją. Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ocenił, że gdy spełnione zostaną wszystkie kryteria, zniesienie wiz możliwe będzie już jesienią przyszłego roku. W czerwcu 2016 r. Turcja ma zacząć wdrażać umowę o readmisji, co jest jednym z warunków liberalizacji wizowej.
Co miesiąc ambasadorowie państw UE mają otrzymywać raport z tego, jak wdrażany jest plan działania.
Premier Turcji Ahmet Davutoglu ocenił, że 2016 rok może być "kluczowym momentem" w relacjach Turcji i UE. "To było historyczne spotkanie" - powiedział Davutoglu. "Cieszę się szczególnie, z tego, że wszyscy w UE zgodzili się, że Unia i Turcja mają takie samo przeznaczenie oraz że członkostwo Turcji w Unii byłoby zaletą, także dla globalnego pokoju" - dodał.
Podkreślił, że w niedzielę uzgodniono, iż dwa razy do roku odbywać się będą szczyty UE-Turcja, a także regularne spotkania dotyczące różnych dziedzin współpracy.
Davutoglu zapewnił, że jego kraj wywiąże się z uzgodnień z UE, mających doprowadzić do zahamowania i uregulowania migracji do Europy. Działania obejmują nie tylko pomoc humanitarną dla uchodźców, ale także ochronę granic oraz walkę z przemytnikami migrantów.
"Turcja wypełni wszystkie obietnice zawarte we wspólnym planie działania" - powiedział Davutoglu. "Jeśli plan zostanie wdrożonym, to zmniejszy się presja zarówno na Turcję, jak i na Unię" - ocenił.
Zastrzegł jednak, że rozwiązanie kryzysu migracyjnego zależy przede wszystkim od sytuacji w ogarniętej wojną domową Syrii. "Tutaj nie mamy żadnych gwarancji. Jeśli kontynuowane będą bombardowania wymierzone w ludność cywilną, terror Państwa Islamskiego, nikt nie wie, jaka będzie przyszłość ofiar tej tragedii w Syrii" - powiedział.
Jeżeli niedzielne uzgodnienia przyniosą oczekiwane rezultaty, to część krajów unijnych gotowa jest przesiedlić do siebie uchodźców przebywających w Turcji. Juncker poinformował, że Komisja Europejska zaproponuje do 15 grudnia plan przesiedlenia uchodźców, by odciążyć Turcję. Udział w tym planie ma być dobrowolny.
Jest to odpowiedź na inicjatywę grupy ośmiu państw, które spotkały się we własnym gronie przed szczytem. W niedzielę niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" informowała, że przesiedlenia mogą objąć 400 tysięcy osób, jednak w kuluarach szczytu nie potwierdzono tej liczby. "Dziś nie rozmawialiśmy o liczbach" - powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel.
W "miniszczycie" na temat przesiedleń uchodźców uczestniczyli przywódcy Niemiec, Austrii, Holandii, Belgii, Luksemburga, Finlandii, Szwecji oraz Grecji.
Skomentuj artykuł