Van Rompuy: UE brakuje wpływów na świecie

Od lewej: premier RP Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, premier Słowacji Iveta Radicova, premier Czech Petr Neczas i premier Węgier Viktor Orban (fot. )
PAP / mik

Na szczycie poświęconym polityce zagranicznej przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy wytknął UE wynikający z braku strategicznego myślenia brak wpływów na świecie. Zaapelował o zacieśnienie więzi z USA. Premierzy Wyszehradu narzekali na pominięcie tematyki sąsiedzkiej.

- Mam ośmiomiesięczne doświadczenie, jeżeli chodzi o szczyty UE z krajami trzecimi. Nie jestem zadowolony z tego, jak to wygląda. Wspólnie nie wkładamy wystarczająco dużo wysiłków promowanie naszych interesów i spójny sposób działania - powiedział na szczycie przywódcom państw UE. I zaapelował, by wspólnie zdefiniować interesy i cele UE przed serią jesiennych szczytów z krajami trzecimi.

- Potrzebujemy więcej spójności i konsekwencji w działaniach. Po prostu brakuje nam strategicznego myślenia - dodał. - Czy nie nadszedł czas, by na przykład przekształcić naszą siłę finansową w polityczny wpływ, czy to na Bliskim Wschodzie, czy to w Afryce, czy gdzie indziej? - pytał. Zaproponował, by rozpocząć od Azji w związku z dużym spotkaniem UE-Azja 4 października w Brukseli.

DEON.PL POLECA

Podkreślił też kluczową rolę stosunków transatlantyckich dla rozwiązania problemów międzynarodowych. - Nadchodzący szczyt (UE-USA 20 listopada w Lizbonie - PAP) z prezydentem Barackiem Obamą jest świetną okazją, by dać świeży impuls naszym relacjom z USA - powiedział.

Z inicjatywy Van Rompuya na szczycie odbyła się pierwsza strategiczna debata na temat stosunków UE ze "strategicznymi partnerami" na poziomie szefów państw i rządów. Traktat z Lizbony wyznacza nowemu szefowi Rady Europejskiej znaczne kompetencje, w tym reprezentowanie UE na świecie i przewodniczenie szczytom z krajami trzecimi.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, premierzy grupy państw Wyszehradu na spotkaniu z Van Rompuyem w czwartek rano, tuż przedwłaściwym szczytem całej UE, wyrazili żal, że ze szczytu zniknął temat polityki sąsiedzkiej, a zwłaszcza Partnerstwa Wschodniego. - Narzekał na to zwłaszcza premier Węgier, bo Partnerstwo Wschodnie to priorytet węgierskiego przewodnictwa w pierwszej połowie 2011 roku - powiedziały PAP źródła dyplomatyczne.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Van Rompuy: UE brakuje wpływów na świecie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.