"Washington Post": rosyjscy żołnierze uciekali spod Charkowa kradzionymi rowerami i autami

Fot. PAP/EPA/RUSSIAN DEFENCE MINISTRY PRESS SERVICE HANDOUT
PAP / tk

Setki rosyjskich żołnierzy w obwodzie charkowskim zostało opuszczonych przez swoje jednostki i musiało uciekać przed ukraińskim natarciem kradzionymi rowerami i autami - podał "Washington Post" w relacji ze wsi Zaliznyczne w obwodzie charkowskim. Gazeta napisała też o dowodach wskazujących na zbrodnie przeciwko cywilom.

Dziennik przekazuje, że już w pierwszych godzinach ukraińskiej ofensywy połowa rosyjskich żołnierzy, stacjonujących w wiosce niecałe 60 km od Charkowa, uciekła swoimi pojazdami. Pozostali usłyszeli - jak zeznała jedna z mieszkanek wioski - że muszą radzić sobie sami.

DEON.PL POLECA

Rosyjscy żołnierze okradali Ukraińców

- Przyszli do naszych domów, by wziąć nasze ubrania, żeby drony nie dostrzegły ich w mundurach. Wzięli nasze rowery. Dwóch z nich przystawiło pistolet mojemu byłemu mężowi, dopóki nie oddał im kluczyków do samochodu - powiedziała dziennikowi lokalna mieszkanka Ołena Matwienko.

Według cytowanych przez "Washington Post" mieszkańców, trwająca ponad pół roku rosyjska okupacja nie była tak brutalna, jak pod Kijowem, choć i tak zastrzelono co najmniej dwóch cywilów, którzy nie zastosowali się do godziny policyjnej obowiązującej od 18. Dwa kolejne ciała - leżące przez miesiące na terenie używanej przez Rosjan jako wieża snajperska fabryki asfaltu - odkryli śledczy badający zbrodnie wojenne, przybyli z Charkowa.

Wojna albo więzienie

Jedna z mieszkanek powiedziała dziennikowi, że rosyjscy żołnierze okupujący wioskę z biegiem czasu stawali się coraz agresywniejsi, konfiskując m.in. telefony. Inni zeznali, że rosyjscy medycy w niektórych przypadkach opatrywali rannych cywilów.

Rosjanie mieli też tłumaczyć mieszkańcom, że przybyli na Ukrainę, by "bronić ich od Ameryki". Inni mówili z kolei, że mieli wybór albo pójść na wojnę, albo pójść do więzienia.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Washington Post": rosyjscy żołnierze uciekali spod Charkowa kradzionymi rowerami i autami
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.