"Za protestami w Turcji stoją zachodnie media"

(fot. EPA/GEORGI LICOVSKI)
PAP / psd

Według ogłoszonego w środę raportu policji tureckiej za wydarzenia w Ankarze związane z protestami wokół stambulskiego parku Gezi odpowiedzialne są CNN, BBC i inne media zagraniczne, artyści, partia opozycyjna i organizacje pozarządowe.

Jak podał na swej stronie internetowej dziennik "Radikal", policja ankarska wysłała swój raport do prokuratury. Raport ten głosi, że CNN, BBC, brytyjski tygodnik "Economist" i inne media międzynarodowe oraz antyrządowe media tureckie, a także dziennikarze, kibice, niektórzy artyści i grupy radykalne prowokowały protestujących. Partie opozycyjne dołączyły się do protestów i przyjęły nad nimi kierownictwo.

Według raportu organizacje pozarządowe, m.in. Stowarzyszenie Współczesnych Prawników, Stowarzyszenie Tureckich Architektów i Inżynierów, Stowarzyszenie Tureckich Lekarzy zapewniały protestującym wsparcie opinii publicznej i próbowały wywierać nacisk na policję i sady.

DEON.PL POLECA

“Dwóch posłów należących do opozycyjnej Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP) Aylin Nazliaka i Izzet Cetin aktywnie starało się wywrzeć presję na policję" - oświadczyła policja. W raporcie ocenia się, że celem protestów było wywołanie chaosu, zorganizowanie buntu w celu zmiany ładu konstytucyjnego.

Policja podkreśliła, że celem ataku protestujących były kancelaria i rezydencja premiera, parlament, rezydencja prezydenta, biura rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Raport wymienia też 104 sklepy, 8 urzędów państwowych, 48 banków, 21 bankomatów i 74 samochody uszkodzone podczas protestów w Ankarze.

"Radikal" podaje, powołując się na policyjny raport, że w Ankarze 23 osoby zatrzymane po protestach wciąż przebywają w aresztach; według dziennika "Hurriyet" jest to 36 osób.

Demonstracje w Turcji rozpoczęły się 31 maja w Stambule w związku z planami przebudowy miejscowego placu Taksim i likwidacji pobliskiego parku Gezi. Z czasem akcje te rozszerzyły się na inne miasta kraju i przekształciły w protesty przeciwko nasilającym się tendencjom autorytarnym rządu Recepa Erdogana i próbom umiarkowanej islamizacji kraju. Po wygaśnięciu demonstracji w Stambule protesty na mniejszą skalę utrzymały się w Ankarze.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Za protestami w Turcji stoją zachodnie media"
Komentarze (1)
3 lipca 2013, 13:54
Policja uważa, że winni sa bikiniarze i zachodnie rozgłośnie... oby więcej takich informacji a bedziemy wiedziedzieć co się dzialo w PRl o przepraszam dzieje w Turcji