Zakaz zasłaniania twarzy i protesty we Francji

PAP / drr

Ok. 20 samochodów zostało podpalonych, a cztery osoby zatrzymano w nocy z soboty na niedzielę na zachodnich przedmieściach Paryża. Protesty mają związek z egzekwowaniem we Francji zakazu zakrywania twarzy, m.in. muzułmańskimi zasłonami.

Minister spraw wewnętrznych Manuel Valls poinformował w niedzielę, że do nowych aktów przemocy doszło w mieście Elancourt. Według policji napastników było ok. 50; funkcjonariusze zostali obrzuceni m.in. koktajlami Mołotowa.

Szef MSW zapowiedział wzmocnienie obecności policyjnej, dopóki sytuacja się nie uspokoi.

DEON.PL POLECA

W nocy z piątku na sobotę ok. 250 ludzi starło się z policją w pobliskim mieście Trappes. W wyniku starć 14-letni chłopiec został poważnie ranny w oko, a kilka osób doznało lżejszych obrażeń.

Przyczyną zamieszek jest czwartkowe zatrzymanie mężczyzny, który zaatakował policjanta i próbował go dusić, gdy ten chciał skontrolować jego żonę zakrywającą twarz nikabem - poinformowała prokuratura. Mężczyzna - Francuz, który przeszedł na islam - został na krótko zatrzymany, a następnie zwolniony i umieszczony pod dozorem sądowym.

Francuskie prawo od 2011 roku zakazuje zasłaniania twarzy np. burką czy nikabem, ale też kominiarką lub kaskiem motocyklowym; zakaz obowiązuje w miejscach publicznych - na dworcach, w parkach czy sklepach i urzędach.

Według ustawy kobieta łamiąca wspomniany zakaz może otrzymać grzywnę do 150 euro. W pewnych wypadkach sąd może nakazać - zamiast lub oprócz kary pieniężnej - obowiązkowy udział na własny koszt w kursie przypominającym o "wartościach republikańskich". Natomiast grzywna do 30 tys. euro grozi osobom, które zmuszają kobiety do wkładania burek, nikabów czy innych tego rodzaju zasłon.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zakaz zasłaniania twarzy i protesty we Francji
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.