"Znów zaczniemy się spierać i kłócić"

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i premier Polski Donald Tusk (fot. PAP/Grzegorz Rogiński)
zylka

Po katastrofie pod Smoleńskiem wielu polityków i komentatorów wyrażało nadzieję, że w końcu jest szansa nowe otwarcie w stosunkach między Polską a Rosją. Czy mamy podstawy, by sądzić, że rzeczywiście tak się stanie?

"Czy będą następstwa? Jestem realistą i dlatego odpowiem: nie"

Choć tragedia pod Smoleńskiem zbliżyła Rosję i Polskę, to jednak w ciągu trzech-sześciu miesięcy relacje między obu krajami wrócą do starego nurtu - oświadczył Bogdan Borusewicz w wywiadzie dla rosyjskiego tygodnika "Ogoniok". Marszałek Senatu zaznaczył: Znów zaczną się spory i kłótnie.

Stosunki Rosji i Polski po katastrofie pod Smoleńskiem są zupełnie inne. Czy będą następstwa? Jestem realistą i dlatego odpowiem: nie. Za jakiś czas wrócimy do starego nurtu, znów zaczniemy się spierać i kłócić - powiedział Borusewicz. Szef polskiego Senatu podkreślił, iż mimo to, pamięć o tym, że Rosjanie okazali Polakom współczucie i uwagę pozostanie na zawsze. Reakcja Rosjan przekroczyła wszelkie nasze oczekiwania i wyobrażenia. Zbliżyło to nas - powiedział. Nie musimy się kochać. Ważne jest byśmy się nie nienawidzili - dodał.

DEON.PL POLECA

Marszałek podkreślił także, że Katyń nie jest problemem Polski, lecz Rosji. Dla nas wszystko jest jasne - zaznaczył. Był czas, gdy Rosja odwoływała się do tradycji stalinizmu. Mamy nadzieję, że teraz Rosja odwołuje się do tradycji demokratycznych - wskazał.

Wspominając tragicznie zmarłego prezydenta RP, Borusewicz przypomniał, że ideałem dla Lecha Kaczyńskiego był Józef Piłsudski. Nie dlatego, że był antyrosyjski, ale dlatego, że doprowadził kraj do niepodległości - wyjaśnił. Kaczyński wyrósł na rosyjskiej kulturze. Lubił Wysockiego i Okudżawę. Zawsze walczył z komunizmem i radzieckim imperium - powiedział marszałek Senatu.

Rosyjscy komuniści krytykują władze za przeproszenie Polski za Katyń

Jakby na potwierdzenie słów marszałka Borusewicza Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej skrytykowała władze Rosji za to, że te "nie raczywszy zapoznać się ze wszystkimi dokumentami, już niejednokrotnie przeprosiły Polskę za Katyń". Komuniści, którzy niezmiennie przekonuje, że Polacy zostali zamordowani przez hitlerowców, zażądali "ujawnienia wszystkich dokumentów archiwalnych dotyczących rozstrzelania polskich jeńców pod Katyniem na początku lat 40. ubiegłego wieku".

Partia ta - druga siła polityczna Rosji - uczyniła to podczas panelu "Katyńska tragedia: aspekty prawne i polityczne", który wczoraj zorganizowała w Dumie Państwowej, niższej izbie rosyjskiego parlamentu. Lider KPRF Giennadij Ziuganow zwrócił uwagę, że katyńska histeria ogarnęła media w czasie, gdy sytuacja gospodarcza kraju się pogarsza. Według Ziuganowa znów uaktywnili się "antysowietczycy" i rusofobi wszelkich maści, a władze Rosji, zamiast dawać należyty odpór, pobłażają im.

Uczestnicy panelu opowiedzieli się za wznowieniem śledztwa katyńskiego, zbadaniem autentyczności wszystkich dokumentów znajdujących się w jego aktach i przeprowadzeniem otwartego procesu sądowego. Zażądali także zbadania wszystkich aspektów sprawy zamęczonych w latach 20. ubiegłego wieku w pańskiej Polsce jeńców-czerwonoarmistów.

W lutym frakcja KPRF w Dumie zażądała powołania komisji parlamentarnej do zbadania okoliczności śmierci polskich oficerów wziętych do niewoli w 1939 roku przez Armię Czerwoną, czyli - w rozumieniu komunistów - udowodnienia, że polskich oficerów rozstrzelali hitlerowcy po zajęciu Smoleńska w 1941 roku, a nie NKWD - w 1940 roku. Zażądała też, by Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej wznowiła śledztwo, jakie w sprawie mordu na polskich jeńcach prowadziła w latach 1990-2004. Wystąpiła również o przeprowadzenie dochodzenia parlamentarnego dotyczącego śmierci czerwonoarmistów, którzy dostali się do polskiej niewoli w 1920 roku. Żaden z pozostałych klubów parlamentarnych nie poparł tej inicjatywy.

Moskwa oczekuje od Warszawy gestów wzajemności

Moskwa oczekuje od Warszawy gestów wzajemności - donosi dziennik "Le Figaro". W zamian za rosyjskie kroki w stronę pojednania pomiędzy obu krajami Polska powinna m.in. zrezygnować z rozmieszczenia na swoim terytorium amerykańskich rakiet typu „Patriot” - sugeruje na łamach francuskiej gazety wiceprzewodniczacy komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy.

Andriej Klimow twierdzi, że w zamian za rosyjskie gesty pojednania - takie jak krytyka Paktu Ribbentrop - Mołotow i uznanie katyńskiej zbrodni - Polska powinna się generalnie sprzeciwić obecności zagranicznych baz i jednostek wojskowych na swojej ziemi. Klimow podkreśla, że jeżeli naprawdę chodzi o to, by zażegnąć niebezpieczeństwo ataku z południa, np. ze strony Iranu, nasz kraj powinien raczej sprzymierzyć się z Rosją.

Sam dziennik "Le Figaro" nazywa te zadania surrealistycznymi, bo - jego zdaniem - Polska musiałyby się wyrzec swojej dotychczasowej polityki obronnej i zrezygnować z zakotwiczenia w Europie. Zdaniem części obserwatorów, nie należy jednak tego lekceważyć. Żałoba narodowa się w naszym kraju skończyła i mogą się teraz mnożyć tego typu wypowiedzi rożnych rosyjskich polityków, których celem będzie sprawdzanie polskich reakcji. A później usłyszymy je pewnie znowu z ust samego tandemu Miedwiediew - Putin.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Znów zaczniemy się spierać i kłócić"
Komentarze (69)
PZ
precz z komorowskim
23 kwietnia 2010, 08:18
zdrajca komorowski.powinien podac sie dp dymisji za to co robil przed i po zalobie.przejal obowiazki prezydenta zanim byl pewny ze prezydent nie zyje!SKANDAL !
Jadwiga Krywult
23 kwietnia 2010, 07:57
a co robiul wielki prezio jaro jak inni siedzieli w internacie? Z absolutną pewnością nie pozował do zdjęć na kominie jak jeszcze większy Donio. A przy okazji, a ile dni Donio spędził w internacie? Nikt nie twiedzi, że Tusk był jedym z głównych bohaterów wydarzeń 1980/1981 r., natomiast zwolennicy bliźniaków są przekonani, że to oni stworzyli Solidarność, niech więc odpowiedzą na pytanie.
PN
PO na wsiegda
23 kwietnia 2010, 06:59
Komorowski prezydentem wszystkich judaszów!!! Judasze głosujcie na Komorowskiego!!! Wczorajszy incydent w Gruzji będzie miał negatywny wpływ na stosunki polsko-rosyjskie. Taką opinię wyraził w wywiadzie dla "Radia Wrocław" marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. - Jaka wizyta, taki zamach, bo z 30-tu metrów nie trafić w samochód to trzeba ślepego snajpera - powiedział. Marszałek uznał incydent - strzały w pobliżu konwoju polskiego i gruzińskiego prezydenta - za niepoważny. Powiedział jednak, że stawia on w niezręcznej sytuacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a także polską dyplomację. Dodał, że cała sprawa nasuwa wiele pytań do strony polskiej i gruzińskiej i prowokuje do "niedobrych wypowiedzi" Chodzi przede wszystkim o zabezpieczenie prezydenckiego konwoju i fakt jego wyjazdu w niebezpieczną strefę. - Takie szybkie oskarżenie strony rosyjskiej będzie miało wpływ na relacje polityczne między Polską a Rosją - stwierdził. Jeszcze dorżniemy watahy wroga i tę batalię wygramy - zakończył swoje przyjęte owacjami wystąpienie Sikorski. Nigdy nie miałem wrażenia, że opozycja chce nam pomóc. A jeśli nie zrozumiecie, że współpraca jest najważniejsza, wyginiecie jak dinozaury - stwierdził Donald Tusk . Mord na polskich oficerach w Katyniu nie był ludobójstwem - uważa wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. "W historii do tej pory były dwa ludobójstwa: Holokaust i wielki głód na Ukrainie. Katyń to było coś innego" - przekonuje polityk PO, który ma szukać sejmowego kompromisu w sprawie uchwały potępiającej sowiecką agresję z 17 września 1939 roku.
Stanisław Miłosz
22 kwietnia 2010, 22:59
a co robiul wielki prezio jaro jak inni siedzieli w internacie? Z absolutną pewnością nie pozował do zdjęć na kominie jak jeszcze większy Donio. A przy okazji, a ile dni Donio spędził w internacie?
Z
zgroza
22 kwietnia 2010, 20:48
to byl zamach.......! http://filipstankiewicz.salon24.pl/171706,to-mogl-byc-zamach-najwieksze-watpliwosci
I
IPN
22 kwietnia 2010, 19:26
 a co robiul wielki prezio jaro jak inni siedzieli w internacie?
AL
anty leming
22 kwietnia 2010, 11:16
a PO juz zaapelowalo o odlozenie badania afery hazardowej do konca kampanii wyborczej. ale cyrk...! bo afera obciaza PO, no to niefajnie by to wygladalo przed wyborami jakby cos wyszlo
D:
dobre :)
22 kwietnia 2010, 11:15
"Rosja robi porządki, to my też. Na początek trzeba wypieprzyć z posad pajaców, drobnych cwaniaczków i zwykłych zdrajców rządzących obecnie Polską. Rychów, Zbychów, "Mirów", "kolesi od odkręcania śrub", Palismrodów i ruskich lizod*pców a także ruską agenturę wpływu i "śpiochów" pozostawionych u nas przez KGB i GRU a także przez BND. Jeśli w nadchodzących wyborach damy "ciała" to naplujemy na groby poległych. W Lublinie porządki już rozpoczęto: w ub. piątek ludzie stojący w kolejce do księgi kondolencyjnej wyłożonej w ratuszu złapali "za fraki" i wyrzucili z ratusza posła "Gumowego Penisa" vel "Świńskiego Ryja", który pojawił się żeby udzielić swojemu protegowanemu-prezydentowi miasta- kolejnych wskazówek."
R
rusofob
22 kwietnia 2010, 11:11
"Wczorajszy incydent w Gruzji będzie miał negatywny wpływ na stosunki polsko-rosyjskie. Taką opinię wyraził w wywiadzie dla "Radia Wrocław" marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. - Jaka wizyta, taki zamach, bo z 30-tu metrów nie trafić w samochód to trzeba ślepego snajpera - powiedział. Marszałek uznał incydent - strzały w pobliżu konwoju polskiego i gruzińskiego prezydenta - za niepoważny. Powiedział jednak, że stawia on w niezręcznej sytuacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a także polską dyplomację. Dodał, że cała sprawa nasuwa wiele pytań do strony polskiej i gruzińskiej i prowokuje do "niedobrych wypowiedzi" Chodzi przede wszystkim o zabezpieczenie prezydenckiego konwoju i fakt jego wyjazdu w niebezpieczną strefę. - Takie szybkie oskarżenie strony rosyjskiej będzie miało wpływ na relacje polityczne między Polską a Rosją - stwierdził." dobry cytat..pokazuje kto tu za Rosją kto za Polską
L
leszek
22 kwietnia 2010, 11:02
Lesiu, chcesz uciec od polityki, to nie czytaj art o polityce, albo czytaj art a nie czytaj komentarzy. Nie ma sensu uciekać od polityki. Ale można bardzo różnie w niej uczestniczyć. Jest zasadnicza różnica pomiędzy polityką a działalnością polityczną lub pseudo-polityczną. a co do meritum: nie odniosles sie do niczego o co prosilem.na zaden nie odpowiedziales rzeczowo, nic nie obaliles. Jak napisałem w odpowiedzi, nie miałem i nie mam najmniejszego zamiaru wdawać się z Tobą w spory na kolejne tematy. Nie ma więc sensu mówic że nie odpowiedziałem rzeczowo czy że niczego nie obaliłem gdyż zwyczajnie nie podjąłem tematu. Tego typu zarzut jest zwyczajnątendencyjną manipulacją. co wiecej, jak zwykle powtorzyles swoje bajki o 'tubie pis', 'mowie nienawisci' i - Twoje ulubione slowko- "chorej ideologii"- i widac tu dokladnie kto kogo obraza. Jezeli ktos mi kiedys zarzuci, ze to ja obrazam- przesle mu Twoj wczesniejszy komentarz. Już wcześniej pisałem na czym polega różnica w naszym pisaniu i obrażaniu - ja nie piszę z intencją obrażania, a co najwyżej obrażam pokazując fałszywośc poglądów, a Ty piszesz serwując wyzwiska/epitety z intencją obrażania. To może to zacytuj. i na prawde,koniec z probowaniem prowadzenia z Toba dyskusji, bo najzwyczajniej w swiecie Ty nie chcesz dyskusji, tylko klutni i zakrzyczenia..a probowalem..wszyscy tu swiadkami,ze probowalem. Nie w każdym wątku włączam się do dyskusji więc nie rób nikomu wody z mózgu, że ja nie chcę dyskusji bo nie podjąłem proponowanych przez Ciebie tematów. A Ty nawet nie podjąłeś próby dyskusji, gdyz zamiast merytorycznymi argumentami odpowiadałeś epitetami. Proponowanie kolejnych tematów zastępczych nie jest udziałem w dyskusji.
AL
anty leming
22 kwietnia 2010, 10:33
Lesiu, chcesz uciec od polityki, to nie czytaj art o polityce, albo czytaj art a nie czytaj komentarzy. a co do meritum: nie odniosles sie do niczego o co prosilem.na zaden nie odpowiedziales rzeczowo, nic nie obaliles.  co wiecej, jak zwykle powtorzyles swoje bajki o 'tubie pis', 'mowie nienawisci' i - Twoje ulubione slowko- "chorej ideologii"- i widac tu dokladnie kto kogo obraza. Jezeli ktos mi kiedys zarzuci, ze to ja obrazam- przesle mu Twoj wczesniejszy komentarz. i na prawde,koniec z probowaniem prowadzenia z Toba dyskusji, bo najzwyczajniej w swiecie Ty nie chcesz dyskusji, tylko klutni i zakrzyczenia..a probowalem..wszyscy tu swiadkami,ze probowalem.
C
CMOS
22 kwietnia 2010, 10:23
"Wczorajszy incydent w Gruzji będzie miał negatywny wpływ na stosunki polsko-rosyjskie. Taką opinię wyraził w wywiadzie dla "Radia Wrocław" marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. - Jaka wizyta, taki zamach, bo z 30-tu metrów nie trafić w samochód to trzeba ślepego snajpera - powiedział. Marszałek uznał incydent - strzały w pobliżu konwoju polskiego i gruzińskiego prezydenta - za niepoważny. Powiedział jednak, że stawia on w niezręcznej sytuacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a także polską dyplomację. Dodał, że cała sprawa nasuwa wiele pytań do strony polskiej i gruzińskiej i prowokuje do "niedobrych wypowiedzi" Chodzi przede wszystkim o zabezpieczenie prezydenckiego konwoju i fakt jego wyjazdu w niebezpieczną strefę. - Takie szybkie oskarżenie strony rosyjskiej będzie miało wpływ na relacje polityczne między Polską a Rosją - stwierdził." wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,5981294,Komorowski__Jaka_wizyta__taki_zamach.html Komorowski jest więc idealnym kandydatem na prezydenta Polszy, idealnym dla Moskwy...
L
leszek
22 kwietnia 2010, 09:33
1. z gospodarką związane,  pytam- bez- jak to ujmujesz- mowy nienawiści czy obrażania- CZY MAM UFAĆ RZĄDOWI w sprawach gospodarczych,który bez nawet przebąknięcia o tak dużej sprawie- sprzedaje koncesję na wydobycie gazu łupkowego amerykanom po cenie niższej niż rynkowa, ze szkodą więc dla mojego KRAJU? czekam na odpowiedz. Bez mowy nienawiści i obrażania?!? Ty nawet nie potrafisz sformułować pytania tak by nie zawierało żadnych prowokujących zwrotów i osądów oraz insynuacji. Aby odpowiadać na te w/w pytanie wpierw musiałbym uznać prawdziwość insynuacji w nim zawartych bo bez tego odpowiedź na pytanie nie miałaby sensu. A nie mam ochoty wdawać się z Tobą w jakiekolwiek kolejne spory więc nie zamierzam wchodzić w kolejne tematy. 2. a moralność- czy jest zgodne z moralnością nie mówić o szemranych interesach Komorowqskiego, kto startuje na Prezydenta Polski? Zupełnie nie rozumiem w jaki sposób nie-mówienie  o czyichś rzekomych szemranych interesach miałoby być niezgodne z moralnością. Co jest w tym złego, że nie mówi się ciągle o szemranej działalności i interesach braci Kaczyńskich w ramach PC? To raczej ciągłe powracanie do mówienia o rzekomych szemranych interesach jest niezgodne z moralnością. Bo czy Ci się to podoba czy nie, póki nie ma wyroku skazującego obowiązuje domniemanie niewinności więc mówienie o jakichś interesach że są szemrane jest zwyczajnym naruszeniem dóbr osobistych, jest nieuprawnionym osądem bliźniego. czy mam nie przypominać jego obrażliwych słow, za które nie przeprosił Lecha? Nie widzę innego uzasadnienia dla podawania takich linków jak obsesyjna nienawiść podniesiona do rangi cnoty. Przypominanie słów rzekomo obraźliwych dla Kaczyńskich jest dla Ciebie OK ale ciągłe przypominanie jakimi to słowami Kaczyńscy obrażali innych już raczej nie byłoby wg Ciebie OK? Przypominam to co już pisałem: to tylko Twoja CHORA ideologia w tym się lubuje. czy mam nie podawac linku do dokumentow, ktore go obiciazaja? Jak na razie to nie podawałeś ani jednego linku do dokumentów. Ale co do samego podawania takich i tym podobnych linków. To jest formum na którym zasadniczo komentuje sie różne artykuły a Ty z niego usiłujesz robić tubę propagandową PIS i wykorzystywać je do walki politycznej. Uważam to za nie na miejscu. Ludzie tu zaglądają nie po to aby bawić się w politykierstwo ale wręcz aby uciec od świata polityki. A Ty jak nachalny komiwojażer ze swoim tandetnym towarem wpychasz nogę w drzwi i recytujesz swoje propagandowe teksty. czy mam mu UFAĆ po tym, jak bral udziel w nocnej zmianie? Po pierwsze, to J.Kaczyński też brał w niej udział. A po drugie, to nie jest kwestia tego czy ktoś brał udział w jakiejś nocnej zmianie lecz tego co kto sobą prezentuje. Skoro Ty wybierasz ściśle pokreśloną opcję politczną to dość logicznym jest że masz zaufanie wyłącznie do wyznawców tej opcji. Ale zrozum, że nie wszyscy są wyznawcami tej opcji co Ty i zwyczajnie mają prawo do wyboru innej. I to wcale nie dlatego że są zdrajcami czy dlatego że cechuje ich zła wola lub dlatego że są zbyt głupi aby zrozumieć.
Jadwiga Krywult
22 kwietnia 2010, 08:31
Pomyłka, to jest właściwy adres: <a href="http://wiadomosci.onet.pl/1608712,720,1,kioskart.html">http://wiadomosci.onet.pl/1608712,720,1,kioskart.html</a>
Jadwiga Krywult
22 kwietnia 2010, 07:58
Jeszcze troszkę w kwestii odpowiedzialności zmarłego prezydenta: <a href="http://www.deon.pl/wiadomosci/komentarze/art,81,znow-zaczniemy-sie-spierac-i-klocic.html">http://www.deon.pl/wiadomosci/komentarze/art,81,znow-zaczniemy-sie-spierac-i-klocic.html</a>
AL
anty leming
22 kwietnia 2010, 07:12
 Bronisław Komorowski bez problemu powinien wygrać wybory prezydenckie, wynika z sondażu GfK Polonia dla "Rz". Gazeta publikuje w czwartek kolejną część tego badania, tym razem dotyczącą drugiej tury wyborów. W ewentualnej II turze najlepiej w starciu z Komorowskim wypada Jarosław Kaczyński. Miałby on szansę zdobyć 29 proc. głosów. Ale kandydat PO bije go na głowę z wynikiem 63 proc. Jeszcze lepiej wypada Komorowski w ewentualnym starciu ze Zbigniewem Ziobrą. Tu rezultat 67 do 24 proc. Natomiast Zyta Gilowska przegrałaby z marszałkiem Sejmu 17 do 73. Politolog Wojciech Jabłoński z Uniwersytetu Warszawskiego komentuje, że wynik sondażu powinien skłonić do podjęcia rękawicy samego Jarosława Kaczyńskiego. Jeśli bowiem namaści on kogoś innego na kandydata w tych wyborach i jego faworyt wysoko przegra, to w PiS rozpocznie się dyskusja o nowym przywództwie. Odmiennego zdania jest Wojciech Łukowski, socjolog z UW. W jego opinii porażka Kaczyńskiego byłaby dla PiS niszcząca, bo wówczas do walki o władzę w partii mógłby stanąć Zbigniew Ziobro. A taka wewnętrzna wojna mogłaby doprowadzić do pęknięcia w PiS. Skoro więc porażka PiS w wyborach prezydenckich wydaje się przesądzona, to lepiej żeby obciążyła Ziobrę niż Kaczyńskiego.
Jadwiga Krywult
22 kwietnia 2010, 07:11
nie byl bezbarwna ostacia opozycji, ale CZYNNYM opozycjonalista, Pytałam, czy ktoś słyszał w 1980 r. nazwisko Kaczyński i nikt mi nie odpowiedział. Powszechnie było wiadomo, kto to jest Walentynowicz, Wałęsa, Gwiazda, Jurczyk (można jeszcze dłużej wymieniać), ale o Kaczyńskim cicho sza. uczestnik okraglego stolu- bo wtedy jeszcze nie wiedzieli ze to jest 'ustawka'komuchow, Recydywiste Leppera musial podpisac , Jak to wszystko pięknie można usprawiedliwić.
W
wnimanje
22 kwietnia 2010, 06:48
*** Prikaz Priwislanskomu Kraju *** Od tej pory wolno, a nawet trzeba wychwalać przyjaźń polsko-rosyjską. W sprawie katastrofy smoleńskiej należy rozpatrywać wszystkie możliwe przyczyny, a dokładnie trzy: 1. Wina pilota. 2. Wina nacisków na pilota. 3. Wina pogody. Żeby demokracja polska nie pozostała pustosłowiem przyzwala się na szeroką dyskusję, na temat tego, czy parę prezydencką słusznie pochowano na Wawelu. podpisano Generał Gubernator
AL
anty leming
21 kwietnia 2010, 23:46
przede wszystkim nie szastaj nazwą IPN, bo to urąga po drugie zaczynasz od klamstwa. nie byl bezbarwna ostacia opozycji, ale CZYNNYM opozycjonalista, nie takim jak Walesa, ktory juz prawie ze stoczni uciekal , tylk Walentynowicz zatrzymala idacych za nim robotnikow. uczestnik okraglego stolu- bo wtedy jeszcze nie wiedzieli ze to jest 'ustawka'komuchow, ktorzy chca stworzyc POZORY. szydlo wyszlo z worka przy NOCNYM CICHYM OBALENIU RZADU OLSZEWSKIEGO Recydywiste Leppera musial podpisac , bo tusk sie obrazil,ze nie wygral, wiec z kims musial. wtedy tez nie bylo widomo o aferach tylu Lyzwinski itp. a jak to wszystko wyszlo na jaw - z samoobrona- to kaczynski ROZWIAZAL KOALICJE i trzba bylo zrobic nowe wybory. a teraz ty napisz o Komorowskim
I
IPN
21 kwietnia 2010, 23:32
 a moze kilka slow o  Jarosław Kaczyński, bibliotekarz z Białegostoku, bezbarwna, niemal nie istniejąca postać opozycji. 13 grudnia 1981 obudził się przed 11.00 i poszedł do kościoła, gdzie zorientował się, że chyba coś jest nie tak. Ani sekundy na internowaniu, przez niemal rok blokował udostępnienie swojej teczki, w której było napisane, że Kaczyński jest nikim oraz dołączono dwa sfałszowane dokumenty, w tym lojalkę. Uczestnik okrągłego stołu, kumpel Wachowskiego, minister w kancelarii Lecha Wałęsy. Premier, który powołał dwukrotnie recydywistę Leppera na wicepremiera, szef partii który podpisał umowę koalicyjną z aferzystą Misztalem, pedofilem Bestrym, Łyżwińskim, Beger skazaną na dwa lata oraz Wrzodakiem, którego nazywał ruskim agentem. To Kaczyński uznał korupcyjną propozycję Lipińskiego składaną Renacie Beger za normalne negocjacje polityczne.
AL
anty leming
21 kwietnia 2010, 23:30
a to w ramach rozrywki anty lemingow http://demotywatory.pl/1444282/--A-jak-powiedziales
AL
anty leming
21 kwietnia 2010, 23:19
i znowu- mogę powiedzieć to samo o Tobie. no ale dobrze, więc zobaczymy jest. konkretne dwa pytania, bo ogolne sie nie dogadamy: 1. z gospodarką związane, pytam- bez- jak to ujmujesz- mowy nienawiści czy obrażania- CZY MAM UFAĆ RZĄDOWI w sprawach gospodarczych,który bez nawet przebąknięcia o tak dużej sprawie- sprzedaje koncesję na wydobycie gazu łupkowego amerykanom po cenie niższej niż rynkowa, ze szkodą więc dla mojego KRAJU? czekam na odpowiedz. 2. a moralność- czy jest zgodne z moralnością nie mówić o szemranych interesach Komorowqskiego, kto startuje na Prezydenta Polski?czy mam nie przypominać jego obrażliwych słow, za które nie przeprosił Lecha? czy mam nie podawac linku do dokumentow, ktore go obiciazaja? czy mam mu UFAĆ po tym, jak bral udziel w nocnej zmianie? o NIE NIE NIE, nie zmieniamy tematu. Macierewicz nie kandyduje na Prezydenta POlski. o Komorowskim poproszę!
I
IPN
21 kwietnia 2010, 23:15
 porozmawiajmy o szemranych interesach rodziny macierewicza zatem rowniez.... i potem innych... o telegrafie i szemranych pieniadzach wiecie kogo...
AL
anty leming
21 kwietnia 2010, 23:06
i znowu- mogę powiedzieć to samo o Tobie. no ale dobrze, więc zobaczymy jest.  konkretne dwa pytania, bo ogolne sie nie dogadamy: 1. z gospodarką związane,  pytam- bez- jak to ujmujesz- mowy nienawiści czy obrażania- CZY MAM UFAĆ RZĄDOWI w sprawach gospodarczych,który bez nawet przebąknięcia o tak dużej sprawie- sprzedaje koncesję na wydobycie gazu łupkowego amerykanom po cenie niższej niż rynkowa, ze szkodą więc dla mojego KRAJU? czekam na odpowiedz. 2. a moralność- czy jest zgodne z moralnością nie mówić o szemranych interesach Komorowqskiego, kto startuje na Prezydenta Polski?czy mam nie przypominać jego obrażliwych słow, za które nie przeprosił Lecha? czy mam nie podawac linku do dokumentow, ktore go obiciazaja? czy mam mu UFAĆ po tym, jak bral udziel w nocnej zmianie?
L
leszek
21 kwietnia 2010, 22:53
tylko ze z Lesiem problem wlasnie jest taki: oburza sie,ze go wszyscy na forum "obrazaja i mieszaja z blotem", potem dodaje cos rodem z GW o 'mowie nienawisci' itp-  ale sam robi dokladnie to samo i odzywa sie w sposob jeszcze gorszy. z Lesiek dyskutowac sie NIE DA. Ja krytykuję konkretne poglądy i zachowania, a Ty obrażasz ludzi. Jeśli naprawdę nie rozumiesz to uzyję przykładu. Ja dowodzę że jakieś poglądy czy zachowania są głupotą a nie że ktoś jest głupkiem. Oczywiście można powiedzieć że ktoś kto ma głupie poglądy jest głupkiem, więc że obrażam w ten sposób że dowodzę że ma głupie poglądy. Ale ja jednak nie dowodzę że jest głupkiem tylko że ma głupie poglady. Ja nie mam intencji obrażania nazywając go głupkiem. A Ty nie piszesz o poglądach, nie argumentujesz na czym polega ich fałszywość, ale serwujesz epitety/określenia które mają w intencji właśnie bezpośrednie obrażanie, więc mówiąc obrazowo nazywasz głupkiem (trollem, agentką komunistyczną, itp). Mówiąc jeszcze inaczej, dosadnie obrazowo, ja nie nazywam nikogo głupkiem, ja przedstawiam pewne argumenty z których może wynikać że ktoś jest głupkiem, a Ty nie przedstawiasz argumentów lecz bezpośrednio nazywasz głupkiem. Mowa nienawiści to jest okazywanie pogardy i obrażanie, a nie pokazywanie że ktoś nie ma racji. Naprawdę nie widzisz różnicy? Śmiem twierdzić że z Tobą i Tobie podobnymi nie da się dyskutować, i to włąśnie dlatego, że zamiast używać rozumu i argumentów, żerujecie na emocjach i usiłujecie obrażać okazując pogardę. Typowy przykład to tak zachwycający Ciebie tekst o owcach, baranach i wilkach. To przykład walki politycznej poprzez najprymitywniejsze żerowanie na emocjach. Ale w ten sposób dyskutować się nie da, tak można co najwyżej obrażać. Ale skoro pozwala odreagowywać się prymitywnym obrażaniem to jesteś zachwycony.
to żart?
21 kwietnia 2010, 22:34
"Moskwa oczekuje od Warszawy gestów wzajemności - W zamian za rosyjskie kroki w stronę pojednania pomiędzy obu krajami Polska powinna m.in. zrezygnować z rozmieszczenia na swoim terytorium amerykańskich rakiet typu „Patriot”" to jakiś żart? wzajemność za co... za to, że wypełniali swoje psie obowiązki i robią śledztwo- już i tak szemrane...?
L
leszek
21 kwietnia 2010, 22:25
leszku, żeby nie przeciągać dyskusji, odniosę się tylko do podanego przez ciebie przykładu z krajów islamskich. Przyznam, ze podany przez ciebie przykład przekonał mnie. Duże różnice kulturowe powodują konieczność obrony własnych wartości, i to przez obie strony. Jednak nawet taka sytuacja nie wyklucza wzajemnego szacunku - jakkolwiek hipotetycznie by to nie zabrzmiałoby. OK, dzięki :-) Powiedziałby jeszcze trochę inaczej: czasami przy dużych różnicach kulturowych mogą być tak duże różnice w wyznawanych wartościach, że może zachodzić wręcz konflikt wartości. Ale konflikty wartości wymagają przede wszystkim wzajemnej weryfikacji tych systemów wartości a dopiero potem wzajemnej obrony. Jednak zawsze należy zachowywać szacunek dla oponentów. Nieodparcie nasuwa mi się tu końcówka Kazania na Górze (Mt 5,43-47): Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
A
as
21 kwietnia 2010, 22:22
Dla muzułmanina wielką wartością jest honor rodziny i każdy mężczyzna ma obowiązek go bronić jesli chce zachować swój honor i honor rodziny. Córka muzułmanina nie może w związku z tym sama wychodzić do miasta lub co gorsza spotykać się z obcym mężczyzną i jezszcze o zgrozo z nim rozmawiać. Jesli coś takiego zrobi to zhańbi honor rodziny. A jej brak jak sie dowie o czymś takim to ma obowiązek aby ratując honor rodziny zabić ją i tego chłopaka. Czy w związku z tym nie atakowałabyś wartości ważnych dla muzułmanów? Muzułmanin ma prawo zawrzeć małżeństwo z nie-muzułmanką, ale póki nie przejdzie ona na islam to nie będzie pełoprawną żoną, choć chrześcijaństwa już i tak nie będzie mogła jawnie wyznawać. Gdyby jednak to jej mąż postanowiłby przejść na chrześcijaństwo to były ukarany śmiercią. Leszku, czyżbyś zapomniał, że rozmawiacie o naszych, swojskich problemach? Ale dla niektórych nie ma dyskusji bez odwołania się do "innych" i pokazania paluchem- patrzcie, oni to dopiero... Po tym co napisałeś, widzę, że wiedzę czerpiesz z mediów poszukujących skandali i nagłasniających dramatyczne wydarzenia opisując je tak, jakby były codziennością. Co do wychodzenia samodzielnie do miasta, rozmawiania z mężczyznami czy poślubiania chrześcijanek niestety nie masz dobrych informacji- może tak jest w środowisku, które znasz. O chrześcijanach, których ja znam też mogłabym opowiedzieć wiele rzeczy, bardzo niepochlebnych. Chciałbyś żeby o tobie pisano analizując zachowanie innych chrześcijan? Ja z całą pewnością nie chciałabym, bo z wieloma się nie identyfikuję. Proponuję wrócić do tematu- kłótni pomiędzy katolikami.
AL
anty leming
21 kwietnia 2010, 22:19
Trudno tę bajeczkę porównac do Orwella, nie sądzisz? nie, nie sądze. sądzę wlasnie, ze duzo jest tu podobienstw. a co do sedna calej sprawy: jest wiele osob na forum, ,ktore po prostu nie potrafią rozmawiać- na rzeczowe argumenty mowia, ze to 'mowa nienawisci' i nie chca ich przyjac do wiadomosci, na niewygodne pytania odpowiadaja znow sloganami typu- 'rusofobia i teorie spiskowe' itd. wyzywaja od idiotow ipt a potem odwracaja kota ogonem (dalej nie odnoszac sie do argumentow) i biadola, ze sa 'mieszani z blotem i brazani'. przykladem jest Lesiu.
Olinka
21 kwietnia 2010, 22:13
....a Orwella ześ czytał? metafory nie łapiesz? Trudno tę bajeczkę porównac do Orwella, nie sądzisz? I malo metaforyczne to jest... bardziej trąci piaskownicą przedszkolaków, czyli kawa na ławę.
AL
anty leming
21 kwietnia 2010, 22:13
tylko ze z Lesiem problem wlasnie jest taki: oburza sie,ze go wszyscy na forum "obrazaja i mieszaja z blotem", potem dodaje cos rodem z GW o 'mowie nienawisci' itp-  ale sam robi dokladnie to samo i odzywa sie w sposob jeszcze gorszy. z Lesiek dyskutowac sie NIE DA.
Olinka
21 kwietnia 2010, 22:06
leszku, żeby nie przeciągać dyskusji, odniosę się tylko do podanego przez ciebie przykładu z krajów islamskich. Przyznam, ze podany przez ciebie przykład przekonał mnie. Duże różnice kulturowe powodują konieczność obrony własnych wartości, i to przez obie strony. Jednak nawet taka sytuacja nie wyklucza wzajemnego szacunku - jakkolwiek hipotetycznie by to nie zabrzmiałoby. I jeszcze sprawa kłótni: nie jest to dobra metoda wymiany opinii, a jednak zdarza się i nie nalezy tego demonizować. Też nie jestem zwolenniczką tego sposobu rozmawiania ;) To mniej istotne, ale morderstwo akurat w afekcie, jak sama nazwa wskazuje nie jest wynikiem braku szacunku a wynikiem afektu, czyli silnych emocji. Można mieć szacunek a w wyniku afektu zamordować. Spójrz jednak na to w inny sposób - w większości kłótni o bardzo burzliwym przebiegu szybciej dochodzi do agresji wobec siebie niż wobec drugiego. Jest coś, co pozwala uszanować inna osobę. To coś w rodzaju respektu wobec niej. Myślę, że rdzeniem jest właśnie szacunek dla życia, który działa jak hamulec bezpieczeństwa. Człowiek wtedy pozwala sobie na raniące słowa, lecz nie na działanie, którego nie da się odwrócić. Myślę, że to doskonale widać właśnie podczas wirtualnych dyskusji. Wiele osób wyraża swoją zlość, frustrację słowami. W realu pewnie nie odważyliby się na ich fizyczne przejawy. Mam oczywiscie świadomość, że w Sieci agresja wywołana jest również pozornie " bezpieczną" anonimowością. To jednak trochę poza tematem ;)
AL
anty leming
21 kwietnia 2010, 21:52
....a Orwella  ześ czytał? metafory nie łapiesz?
L
leszek
21 kwietnia 2010, 21:50
Lesiu, nie wypisuj wszedzie tego samego komentarza. dyskutuj NA TEMAT. np czy o wszystko musisz sie klocic. wyraz swoje zdanie i nie obrazaj wszystkich dookola Ciekawe, że jak anty-leming wklejał wszędzie te same teksty tak jak teraz robi zając, to jakoś Ci to nie przeszkadzało. I nawet nie miałeś pretensji że są nie na temat. Ale jak ja do tych samych tekstów zamieściłem ten sam komentarz to nagle zaczęło Ci to przeszkadzać, i nawet okazało się że moje komentarze są nie na temat bo komentowały to co komentowały. I porównywanie tych co mają inne zdanie niż Wy do baranów, wilków, osłów, świń jakoś nie było dla Ciebie obraźliwe? Dopiero porównanie per analogiam Was do owiec okazało się obraźliwe?
AL
anty leming
21 kwietnia 2010, 21:37
UWAGA, kandydat na prezydenta Polski kolejny raz wyglosil przemowienie. Po jego przemowieniu na pogrzebie Lecha Kaczynskiego, kiedy mowil "pani Maria bedze sie opiekowac tam na gorze Tobą (o Lechu), pora na kolejna bajeczke:uwaga: Jeśli tam jest demokracja, to ktoś musi przewodzić także Sejmowi gdzieś tam wysoko. Jestem pewien, że wyjdziesz, stukniesz trzy razy laską, siądziesz w fotelu marszałkowskim i zaczniesz tak, jak zawsze zaczynałeś. zaiste, brak slow, panie Bronku.. prawdziwy najkopisarz z pana.
AL
anty leming
21 kwietnia 2010, 21:29
Lesiu, nie wypisuj wszedzie tego samego komentarza. dyskutuj NA TEMAT. np czy o wszystko musisz sie klocic. wyraz swoje zdanie i nie obrazaj wszystkich dookola
L
leszek
21 kwietnia 2010, 20:00
Śledztwo w sprawie tragicznej katastrofy samochodu z Owcami jadącego przez Wilczy Las prowadzą Wilki. W śledztwie prowadzonym przez Wilki uczestniczą Barany. Premier Baranów i Owiec oświadczył, że ma całkowite zaufanie do premiera Wilków. Śledztwo potrwa jeszcze wiele tygodni. Jednakże główne media Baranów są zgodne, że wydarzenie było tragicznym wypadkiem i absolutnie nie można mówić o najmniejszym prawdopodobieństwie, by Wilki miały coś wspólnego z wypadkiem. Pozwolę sobie dopisać coś w konwencji w/w Jednak czujne Owce nie dały się oszukać mediom Baranów. Nawet jesli dla którejś z Owiec nie byłoby to jasne od razu, to już odpowiednie Owcze media o to zadbały. Wszelkie wątpliwości niedowiarków rozwiano argumentem o wprost powalającej sile dowodowej, że skoro Wilki nie raz porywały Owce, to niemożliwe jest aby tym razem pozwoliły bezkarnie ujść tak kuszącemu stadku Owiec. A brak jakichkolwiek innych dowodów ostatecznie zdemaskował istnienie tajnego układu Baranów z Wilkami. Bo jak już dawno udowodnił Prezes Owiec, fakt że nie ma żadnych dowodów potwierdzających istnienie tajnego układu jest tylko dowodem na to, że ten tajny układ istnieje i że musi być wyjątkowo głęboko zakonspirowany. Żadne Barany ani Wilki nie mają się więc co łudzić, że jakiekolwiek Owce kiedykowliek uwierzą w inne wyniki śledztwa niż orzekające zbrodniczą winę Baranów i Wilków.
W
wert
21 kwietnia 2010, 19:44
ale o co wam ludzie chodzi, spor jest normalna droga demokracji, ktorej przeciez chcieliscie, jak chcecie miec swiety spokoj proponuje przeprowadzke na Bialorus albo do Korei, tam nei ma zadnych sporow politycznych
GC
genialny cytat
21 kwietnia 2010, 19:28
Śledztwo w sprawie tragicznej katastrofy samochodu z Owcami jadącego przez Wilczy Las prowadzą Wilki. W śledztwie prowadzonym przez Wilki uczestniczą Barany. Premier Baranów i Owiec oświadczył, że ma całkowite zaufanie do premiera Wilków. Śledztwo potrwa jeszcze wiele tygodni. Jednakże główne media Baranów są zgodne, że wydarzenie było tragicznym wypadkiem i absolutnie nie można mówić o najmniejszym prawdopodobieństwie, by Wilki miały coś wspólnego z wypadkiem.
J
jer
21 kwietnia 2010, 19:13
Kilka poważnych pytań o katastrofę: 1. Czy podejrzani powinni prowadzić śledztwo? (Putin i Tusk jako nieprzychylni Lechowi Kaczyńskiemu i PiSowi nie powinni nadzorować śledztwa). Rozumiem że najlepiej oddać to śledztwo pod opieke Stanów Zjednoczonych tam napewmo będzie obiektywne. Śmieszne 2. Czy wersję o 4 podejściach do lądowania Rosjanie zaczęli zmieniać na 2 podejścia, gdy dowiedzieli się, że samolot miał TRZECIĄ czarną skrzynkę? Czy ta wersja wyszła poza sfere medialną? Czy była ona nawet półoficjalną informacją?? 3. Dlaczego przed wizytą prezyenta RP z lotniska w Smoleńsku usunięto przenośny naziemny system naprowadzania, który umieszczono tam wcześniej przy okazji pobytu Putina i Tuska? System ten o ile był rzeczywiście tam istniał był tylko dla Putina. Pilot samolotu rządowego który leciał z Tuskiem zaprzeczył o istnieniu takowego podczas jego lądowania.  4. Dlaczego po wypadku zmieniano lotniskowe żarówki i jaki był stan oświetlenia w czasie wypadku? Jedyne w miare sensowne pytanie 5. Czy działania władz Rosji, aby premier i prezydent RP nie byli w Katyniu w tym samym dniu wpłynęły na wydarzenia z 10 kwietnia? To Kaczyński zadecydował, aby urządzić drugą uroczystość. Ogólnie stek bzdurnych pytań.
L
leszek
21 kwietnia 2010, 19:11
[...] Jednak morderstwo w afekcie nie jest efektem gwałtownej wymiany zdań, lecz właśnie tkwiącego w głębi niektórych braku szacunku dla innych.  To mniej istotne, ale morderstwo akurat w afekcie, jak sama nazwa wskazuje nie jest wynikiem braku szacunku a wynikiem afektu, czyli silnych emocji. Można mieć szacunek a w wyniku afektu zamordować. Jasne, że ideałem byłaby taka wymiana zdań, która nie przeradza się w awantury, czy kłótnie, ale z drugiej strony morderstwo czy atak fizyczny, to patologia. I rzecz raczej rzadko spotykana. Rzadko spotykane są mordertwa czy ataki fizyczne. Ale przeradzanie się wymiany zdań w awantury czy kłótnie to dość powszechne niestety. Bo może być tak że cudze wartości są zaprzeczeniem naszych wartości. Bywa np. że okazywanie szacunku jest odbierane jako zdrada wartości. leszku, trudno mi się z tym zgodzić. Bo to fakt, że jedne wartości mogą zaprzeczać wartościom uznawanym przez innych. Jednak okazanie szacunku odmiennym wartościom, nie musi jednocześnie być odwracaniem się od naszych. Ależ oczywiście że nie musi :-) I o to właśnie chodzi że nie musi! Jednak chore ideologie właśnie uważają że jest to równoznaczne. To trochę tak jak z religiami. Wierząc w Boga, nie muszę okazywać lekceważenia wyznawcom innych religii, ani innym symbolom religijnym. No to Ty Olinko nie możesz sobie tego wyobrazić :-) I ja też :-) Ale zdaniem niektórych, wierząc w Boga nie można okazywać szacunku innym religiom i ich symbolom, i w praktyce realizują to poprzez okazywanie pogardy. Dla niektórych ortodoksów to nawet spotkania ekumeniczne są zdradą. Prawdę mówiąc, nie mogę sobie teraz wyobrazić sytuacji, w której obrona wyznawanych przez mnie norm moralnych czy etycznych nakzaywałaby mi atak na wartości ważne dla innego człowieka. Olinko, w samym chrześcijaństwie, ba w samym katolicyzmie można znaleźć na to przykłady. Weź chocby ostatnie spory na Deonie. Dla mnie niedopuszczalne jest orzekanie że ktoś charakteryzuje się złą wolą skoro zrobił nie to czego oczekiwałem... i tu nastepuje zderzenie z tymi którzy za niedopuszczolne uznają aby nie piętnować i tępić tych którzy wg nich czynią zło. A islam to wprost kopalnia takich przykładów. Dla muzułmanina wielką wartością jest honor rodziny i każdy mężczyzna ma obowiązek go bronić jesli chce zachować swój honor i honor rodziny. Córka muzułmanina nie może w związku z tym sama wychodzić do miasta lub co gorsza spotykać się z obcym mężczyzną i jezszcze o zgrozo z nim rozmawiać. Jesli coś takiego zrobi to zhańbi honor rodziny. A jej brak jak sie dowie o czymś takim to ma obowiązek aby ratując honor rodziny zabić ją i tego chłopaka. Czy w związku z tym nie atakowałabyś wartości ważnych dla muzułmanów? Muzułmanin ma prawo zawrzeć małżeństwo z nie-muzułmanką, ale póki nie przejdzie ona na islam to nie będzie pełoprawną żoną, choć chrześcijaństwa już i tak nie będzie mogła jawnie wyznawać. Gdyby jednak to jej mąż postanowiłby przejść na chrześcijaństwo to były ukarany śmiercią. Te muzułmańskie wartości też być nie atakowała?
D
drażliwy
21 kwietnia 2010, 19:07
eszcze dorżniemy watahy wroga i tę batalię wygramy - zakończył swoje przyjęte owacjami wystąpienie Sikorski. Nigdy nie miałem wrażenia, że opozycja chce nam pomóc. A jeśli nie zrozumiecie, że współpraca jest najważniejsza, wyginiecie jak dinozaury - stwierdził Donald Tusk . Moim zdaniem Donald Tusk i R. Sikorski, powinni zostać przesłuchani przez prokuratora po tym co sie stało w Katyniu. Może się okazać że dożynanie watahy to nie była tylko metafora polityczna i że oni coś wiedzieli na ten temat.
Jadwiga Krywult
21 kwietnia 2010, 18:55
Już kiedyś zabraniano mówić o tym, kto odpowiada za katyńska tragedię. I zabraniano w imię przyjaźni z Moskwą. Wtedy zabraniano i mówienie prawdy miało poważne konsekwencje, a dzisiaj każdy może mówić co chce i nic mu nie grozi.
C
CMOS
21 kwietnia 2010, 18:12
Jeszcze dorżniemy watahy wroga i tę batalię wygramy - zakończył swoje przyjęte owacjami wystąpienie Sikorski. Nigdy nie miałem wrażenia, że opozycja chce nam pomóc. A jeśli nie zrozumiecie, że współpraca jest najważniejsza, wyginiecie jak dinozaury - stwierdził Donald Tusk . Mord na polskich oficerach w Katyniu nie był ludobójstwem - uważa wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. "W historii do tej pory były dwa ludobójstwa: Holokaust i wielki głód na Ukrainie. Katyń to było coś innego" - przekonuje polityk PO, który ma szukać sejmowego kompromisu w sprawie uchwały potępiającej sowiecką agresję z 17 września 1939 roku. PO partią patriotów miłujących i szanujących wszystkich Polaków!!!!
Olinka
21 kwietnia 2010, 17:57
Mała uwaga co do tytułu artykułu i kłócenia się - całkowita jednomyślność Ludzie zniewoleni też się kłócą i zabijaja w afekcie... Nie dajmy się zwariować. Tytuł jest dobry. Nie czepiałam się tytułu. Jest OK. Natomiast wspomniałam o nim, ponieważ chciałam w logiczny sposób nawiązać wprost do samej "kłótni". Zgadzam się, że kłótnie mogą przerodzić się trudne do opanowania wybuchy emocji. Jednak morderstwo w afekcie nie jest efektem gwałtownej wymiany zdań, lecz właśnie tkwiącego w głębi niektórych braku szacunku dla innych.  Jasne, że ideałem byłaby taka wymiana zdań, która nie przeradza się w awantury, czy kłótnie, ale z drugiej strony morderstwo czy atak fizyczny, to patologia. I rzecz raczej rzadko spotykana. Bo może być tak że cudze wartości są zaprzeczeniem naszych wartości. Bywa np. że okazywanie szacunku jest odbierane jako zdrada wartości. leszku, trudno mi się z tym zgodzić. Bo to fakt, że jedne wartości mogą zaprzeczać wartościom uznawanym przez innych. Jednak okazanie szacunku odmiennym wartościom, nie musi jednocześnie być odwracaniem się od naszych. To trochę tak jak z religiami. Wierząc w Boga, nie muszę okazywać lekceważenia wyznawcom innych religii, ani innym symbolom religijnym. Prawdę mówiąc, nie mogę sobie teraz wyobrazić sytuacji, w której obrona wyznawanych przez mnie norm moralnych czy etycznych nakzaywałaby mi atak na wartości ważne dla innego człowieka.
L
leszek
21 kwietnia 2010, 17:13
Mała uwaga co do tytułu artykułu i kłócenia się - całkowita jednomyślność byłaby zarówno w naszej, jak i w każdej innej sytuacji, czymś nienaturalnym, a nawet świadczyć by mogła o chorobie społeczeństwa i jego zniewoleniu. Można się kłócić, spierać, dyskutować, czasem również bardzo gwałtownie. Jednak trzeba przy tym zachować pewne zasady dotyczące kulturalnego zachowania, oraz  szacunek dla rozmówców-oponentów. Koniecznie też trzeba uszanować wartości wyznawane przez innych. Podzielam zdanie ~żubra, kłótnie wiążą się z intensywnymi emocjaminegatywnymi, a więc nie jestem zwolennikiem kłotni. Kłotnia kojarzy mi się z sytuacją w której nie interesuje nas kto ma rację czy jaka jest prawa, ale kto bedzie górą. Dlatego zdecydowanie preferuję dyskutowanie i spieranie się, czyli wymianę argumentów i kontr argumentów. Ale niestety bywa to dla niektórych za trudne i niezbyt atrakcyjne... Również uważam że konieczne jest zachowanie kultury dyskusji, oraz szacunek dla oponentów. To co się mówi powinno mieć na celu przekazywanie treści merytorycznych a nie emocji i obrażanie. Tyle że jest tu pewien problem, bo jak ktoś pokazuje drugiemu, że nie ma racji, to niestety może to być odbierane jako obnażanie niewiedzy czy głupoty i traktowane jako obraźliwe. Zgadzam się również z poszanowaniem cudzych wartości, ale widzę w tym największy problem. Bo może być tak że cudze wartości są zaprzeczeniem naszych wartości. Bywa np. że okazywanie szacunku jest odbierane jako zdrada wartości.
Ż
żubr
21 kwietnia 2010, 15:40
cd. Druga część bardzo ważna, ta dotycząca celu (co celem), jak się spierać, o szacunek do  drugiego człowieka ...itd    OKEY, tak trzeba, by się nie zakłócić na umór... 
Ż
żubr
21 kwietnia 2010, 15:36
Mała uwaga co do tytułu artykułu i kłócenia się - całkowita jednomyślność byłaby zarówno w naszej, jak i w każdej innej sytuacji, czymś nienaturalnym, a nawet świadczyć by mogła o chorobie społeczeństwa i jego zniewoleniu. Można się kłócić, spierać, dyskutować, czasem również bardzo gwałtownie. Jednak trzeba przy tym zachować pewne zasady dotyczące kulturalnego zachowania, oraz szacunek dla rozmówców-oponentów. Koniecznie też trzeba uszanować wartości wyznawane przez innych. Kłótnia oznacza coś ostrego, gdy zaczynają górować i rządzić emocje ... etc -> efektem kłótni były np. morderstwa w afekcie...   Ludzie zniewoleni też się kłócą i zabijaja w afekcie...  Nie dajmy się zwariować. Tytuł jest dobry.
Olinka
21 kwietnia 2010, 15:25
Mała uwaga co do tytułu artykułu i kłócenia się - całkowita jednomyślność byłaby zarówno w naszej, jak i w każdej innej sytuacji, czymś nienaturalnym, a nawet świadczyć by mogła o chorobie społeczeństwa i jego zniewoleniu. Można się kłócić, spierać, dyskutować, czasem również bardzo gwałtownie. Jednak trzeba przy tym zachować pewne zasady dotyczące kulturalnego zachowania, oraz  szacunek dla rozmówców-oponentów. Koniecznie też trzeba uszanować wartości wyznawane przez innych.
L
leszek
21 kwietnia 2010, 14:59
Ale to już było... Tak, tak, to już na pewno było... Już kiedyś zabraniano mówić o tym, kto odpowiada za katyńska tragedię. I zabraniano w imię przyjaźni z Moskwą. No tak, to już było... Nic nowego pod słońcem. Oj dejavu... Dejavu to ma się czytając to co napisałeś... W tej chwili prowadzone jest śledztwo i nikt poważny i odpowiedzialny nie będzie się wypowiadał o tym kto odpowiada za tamtą tragedię. Ale swoimi nsynuacjami, że odpowiadają za nią Rosjanie ale zabrania się o tym mówić tylko siebie kompromitujesz siebie jako poważnego dyskutanta
L
leszek
21 kwietnia 2010, 14:54
A czy zakazywanie ludziom publiczego zadawania pytań o przyczyny drugiego katynia nie jest przypadkiem elementem ideologii zamiatania pytań pod dywn w imię pojednania?  A kto zakazuje ludziom publicznego zadawania pytań o przyczyny?!? Mógłbyś mnie uświadomić?!? Twierdzę że piszesz nieprawdę! Jak napiszę że upijanie się jest złem/głupotą to uznasz że zakazuję ludziom upijać się? Każdy ma prawo upić się, każdy też ma prawo do informacji i do zadawania pytań. Tyle że pytania te powinny być zadawane w odpowiedniej formie odpowiednim adresatom, a odpowiedź może być udzielana również w odpowiedniej formie i w odpowiednim czasie. I nie jest to bynajmniej żadnym zamiataniem pod dywan. Tyle że formułowanie pytań może nie być zapytywaniem a szerzeniem określonej ideologii! Weź choćby to swoje ostatnie pytanie. Zawarłeś w nim co najmniej dwie insynuacje, że ktoś zakazuje ludziom zadawania pytań, a nic takiego nie ma miejsca. Zwrot 'drugi Katyń' też jest wieloznaczny, bo może oznaczać albo zbieżność miejsca (znowuż w Katyniu) albo zbieżność sprawców (znowóż Rosjanie wymordowali), trudno więc jednoznacznie osądzać, ale faktem jest że ta druga wersja bywa też lansowana w pewnych środowiskach. A samo zapytanie czy nie jest zamiataniem pod dywan również insynuuje, że są jakieś niewygodne fakty które są ukrywane aby nie pozwolić ujawnić prawdy.
DV
Déjà vu
21 kwietnia 2010, 14:44
Ale to już było... Tak, tak, to już na pewno było... Już kiedyś zabraniano mówić o tym, kto odpowiada za katyńska tragedię. I zabraniano w imię przyjaźni z Moskwą. No tak, to już było... Nic nowego pod słońcem.
L
leszek
21 kwietnia 2010, 14:36
1. Internet jest ogromnie użytecznym narzędziem. Ale jak każde narzędzie może być również niebezpieczny. W sytuacji, którą opisuję tym niebezpieczeństwem jest wykształcenie w młodym pokoleniu jakże mylącego przekonania, że wszystko wolno pod osłoną anonimowości. O dziwo słowa te napisała osoba nie zalogowana na stałym nicku, czyli zaprzeczyła samej  sobie ;). smoczyco, proszę, pokaż w jaki sposób tamta osoba zaprzeczyła samej sobie? Konkretnie w którym miejscu? Bo wg mnie nigdzie niczemu nie zaprzeczyła. Najpierw drogi użytkowniku jeśli już wygłaszasz terady i epistoły co do  opinii o sposobie funkcjonowania i moderacji owego forum należało by się  zalogować. W którym miejscu wyczytałaś że należałoby? Bo jeśli to jest Twój subiektywny pogląd, to nawet jeśli znajdą się jeszcze inne osoby podzielające ten pogląd to nie staje się on przez to obowiązujący. Przecież są osoby nie podzielające tego poglądu, a żadne wymogi formalne też tego nie wymagają. Uniknęła/ął byś owej skromnej ale wnikliwej oceny pod swoim adresem.. ale możesz to traktować jako off top i "wtrynt" ;) z racji iż tematu artykułu nie dotyczy. Smiem twierdzić że ocena ta wcale nie była wnikliwa, a wręcz powierzchowna, gdyż ograniczyła się do wyrażenia niezadowolenia z tego iż ktoś napisał nie ze stałego nicku. Skromna to ta ocena też raczej nie była, gdyż wygłaszając ją musiałaś się uznać za autorytet godny posłuchu. Twój zaś wielowątkowy post bardziej należało by skierować jako PM-a do redakcji, tam sądzę byłby wnikliwiej oceniony. Z tym się zgadzam :-)
N
Neo
21 kwietnia 2010, 14:34
Zadawanie niewygodnych pytań faktycznie jest mąceniem, a po co mącić, po co pytać, czy nie lepiej przyjąć wyjaśnienia Putina i Tuska, którzy tak bardzo kochali Lecha Kaczyńskiego. Jesli ktoś rzeczywiście pragnie otrzymania odpowiedzi na pytanie to formułuje je i zadaje osobom które mogą udzielić odpowiedzi. Ale wypisywanie zestawu pseudo-pytań na forum internetowym nie jest zadawaniem pytań a zwyczajnym mąceniem aby lansować swoją chorą ideologię. Jak ktoś jest chorym z nienawiści wyznawcą ideologii szerzonej przez chorych ludzi to nigdy nie będzie czekał na odpowiedzi bo zawsze będzie je z góry znał. I bedzie tylko pokrzykiwał o niewygodnych pytaniach aby dać upust swojej chorej ideologii. A czy zakazywanie ludziom publiczego zadawania pytań o przyczyny drugiego katynia nie jest przypadkiem elementem ideologii zamiatania pytań pod dywn w imię pojednania? 
A
annn
21 kwietnia 2010, 14:30
Smoczyco, jeżeli chodzi o anonimowość to stały nick niewiele zmienia. To też anonimowość chociaż rzeczywiście jesteśmy w takiej sytuacji kojarzeni przez innych użytkowników. Jednak nic nas nie chroni nas przed odpowiedzialnością za obraźliwe wypowiedzi naruszające prawo. Tu nie ma znaczenia (nie)stałość nicku.
L
leszek
21 kwietnia 2010, 14:25
Zadawanie niewygodnych pytań faktycznie jest mąceniem, a po co mącić, po co pytać, czy nie lepiej przyjąć wyjaśnienia Putina i Tuska, którzy tak bardzo kochali Lecha Kaczyńskiego. Jesli ktoś rzeczywiście pragnie otrzymania odpowiedzi na pytanie to formułuje je i zadaje osobom które mogą udzielić odpowiedzi. Ale wypisywanie zestawu pseudo-pytań na forum internetowym nie jest zadawaniem pytań a zwyczajnym mąceniem aby lansować swoją chorą ideologię. Jak ktoś jest chorym z nienawiści wyznawcą ideologii szerzonej przez chorych ludzi to nigdy nie będzie czekał na odpowiedzi bo zawsze będzie je z góry znał. I bedzie tylko pokrzykiwał o niewygodnych pytaniach aby dać upust swojej chorej ideologii.
Stanisław Miłosz
21 kwietnia 2010, 12:27
Kilka poważnych pytań o katastrofę: (...) 5. Czy działania władz Rosji, aby premier i prezydent RP nie byli w Katyniu w tym samym dniu wpłynęły na wydarzenia z 10 kwietnia? Dodam: 6. Czy ochocze podchwycenie pomysłu Putina przez Tuska zdecydowało o zaistnieniu "wypadku"? 7. Czy okoliczności uprawdopodabniają, że to był zamach? (Nie przesądzając w tej chwili przez kogo zainspirowany i wykonany.)
D
drażliwy
21 kwietnia 2010, 12:10
Wbrew POzorom, mój post i post użytkownika "klapki na oczy" nie są sprzeczne. Trzeba tylko zrozumieć że różne kraje realizują u nas swoje interesy. A Donaldowi i jego kumplom wystarczy że ktoś ich POklepie po plecach. Obojętne kto, byle wyborcy to zobaczyli. Prawdziwą przyczyną naszych nieszczęść są nasze narodowe kompleksy.
D
drażliwy
21 kwietnia 2010, 11:58
Plan Sorosa i Sachsa wcielony w życie przez Balcerowicza, przypieczętował proces sprzedaży, przez polskich komunistów, naszego narodu i Polski Bankowi Światowemu (w dużym skrócie pokazano to w tym filmie ). Działo się to na przełomie lat 70/80. Magdalenka czy okrągły stół - były już tylko oficjalnym przyklepaniem sprawy miękkiego lądowania obcego kapitału na naszych ziemiach, pilnować tego procesu mieli w III RP "odPOwiedni" ludzie, którzy bezpiecznie z komunistów pod auspicjami pewnych mediów przemianowali się na demokratów. <a href="http://www.youtube.com/watch?v=pV79SkeKamY&feature=pla<x>yer_em<x>bedded#%21">www.youtube.com/watch</a>
KN
klapki na oczy i wio
21 kwietnia 2010, 11:49
Zadawanie niewygodnych pytań faktycznie jest mąceniem, a po co mącić, po co pytać, czy nie lepiej przyjąć wyjaśnienia Putina i Tuska, którzy tak bardzo kochali Lecha Kaczyńskiego. Putin kochał Lecha za jego udział w obaleniu ZSRR, uniezależnieniu Ukrainy od Rosji i uratowanie Gruzji przed zajęciem przez wojska rosyjskie i jeszcze za kilka pomniejszych rzeczy. Za co Kochał Lecha Donald, to wszyscy wiemy. Przecież oni by nawet nie pomysleli, żeby skrzywdzć Lecha i jego współpracowników. Co by na tym zyskali? Przeciez oni nie są ani mściwi, ani interesowni. Co Rosja zyskałaby na zastraszeniu Europy? Dominację w Europie? A po co to Rosji? Przecież Rosja nigdy nie chciała nic innym państwom narzucać.
L
leszek
21 kwietnia 2010, 11:20
Kilka poważnych pytań o katastrofę: [...] To nie są żadne 'poważne pytania' a zwykłe mącenie pod pozorem stawiania pytań. Widać to już w pierwszym pytaniu, gdy mąciciel ukrywający się pod nickiem !szukający, od razu udziela sobie (nam) odpowiedzi na postawione pytanie. Jest to również widoczne w kolejnych pytaniach, które są tak formułowane że od razu zawierają stosowną insynuację oraz pożądaną przez pytającego odpowiedź. Zupełnie jak z tym pytaniem czy wysoki sąd przestał już brać łapówki.
!
!szukajcie
21 kwietnia 2010, 10:42
Kilka poważnych pytań o katastrofę: 1. Czy podejrzani powinni prowadzić śledztwo? (Putin i Tusk jako nieprzychylni Lechowi Kaczyńskiemu i PiSowi nie powinni nadzorować śledztwa). 2. Czy wersję o 4 podejściach do lądowania Rosjanie zaczęli zmieniać na 2 podejścia, gdy dowiedzieli się, że samolot miał TRZECIĄ czarną skrzynkę? 3. Dlaczego przed wizytą prezyenta RP z lotniska w Smoleńsku usunięto przenośny naziemny system naprowadzania, który umieszczono tam wcześniej przy okazji pobytu Putina i Tuska? 4. Dlaczego po wypadku zmieniano lotniskowe żarówki i jaki był stan oświetlenia w czasie wypadku? 5. Czy działania władz Rosji, aby premier i prezydent RP nie byli w Katyniu w tym samym dniu wpłynęły na wydarzenia z 10 kwietnia?
XK
Xenia Kopystyńska
21 kwietnia 2010, 09:58
3. Największym błędem źle rozumianej wolności słowa jest utwierdzanie szerokiej rzeczy odczuwającej wewnętrzny przymus „wypowiedzenia się” wszedzie i za każdą cenę, że każda wypowiedź jest równouprawniona. Wartościowanie jest jednak rzeczą konieczną. I tak dokonując tego wartościowania wycofuję się rownież z tego portalu gdyż nie spełniło ono moich oczekiwań. Przecież zamieszczanie na nim dobrych artykułów to tylko w sumie niewielka część jego atrakcyjności. Dostęp do nich mam z racji czy to prenumeraty czy czytania z innych źródeł. I jeszcze raz apeluję do Ojców. Wychowujcie nie tylko biernie ale czynnie. Inaczej deon stanie się jeszcze jednym z tak wielu portali gdzie dominuje wśród forumowiczów niedoucznie, brak kultury i zajadłość oględnie mówiąc. A po co te cechy mnożyć w nieskończoność?
XK
Xenia Kopystyńska
21 kwietnia 2010, 09:58
2. Brak moderacji, zwłaszcza na forum katolickim, nie uczy ich dobrych zasad interakcji z drugą osobą. Nie pokazuje co w tych interakcjach jest dobre a co złe. Trąci mi to trochę brakiem odpowiedzialności ze strony załozycieli portalu. Zdaję sobie sprawę z tego, że moderacja zajmuje dużo czasu. Portal katolicki powinien jednak moim zdaniem kształtować postawy i powiem nawet sumienia. Samo publikowanie artykułów, nawet wartościowych to jest jednak bardzo mało. Zwłaszcza, że większość Polaków (i nie tylko) wykazuje się dużym poziomem funkcjonalnego analfabetyzmu. 40% w ogóle nie rozumie czytanego tekstu a 30% rozumie tylko w stopniu nieznacznym. (badania UNESCO i nie tylko http://www.napisy.info/NewsArchiwum.php?id=53). Brak moderacji powoduje, że internauci, którzy mają coś wartościowego do powiedzenia i też szukają wycofuja się z jakiejkolwiek dyskusji. Trudno nie odnieść wrażenia, że mylnie rozumiana demokracja i wolność wypowiedzi zmusza tych, których cechuje kultura i wiedza, tych którzy rzeczywiście mają coś do powiedzenia do wewnętrznej emigracji i pozostania na uboczu. Jeśli to ma być cechą współczesnej kultury i jej znakiem czasu to Panie Boże miej nas w opiece.
XK
Xenia Kopystyńska
21 kwietnia 2010, 09:55
1. Deon – ile jest wejść na stronę i jaka jest popularność portalu to tylko Ojcowie wiedzą. Podejrzewam, że jest ich wiele. Już kiedyś pisałam, że zamieszczane na portalu artykuły są rożnorodne i naprawdę interesujące. Jednym słowem od tej strony jest to dobry portal. Dobry dopóki nie wejdzie się na forum dyskusyjne. Jak praktycznie wszystkie fora poza wysoce wyspecjalizowanymi w jakieś określonej dziedzinie naukowej gdzie wypowiadają się fachowcy. Coraz częściej zaczynam się zastanawiać nad celowością obecnej formuły deonu, forum niemoderowanego. Jaki jest cel zamieszczania tam wysoko jakościowych artkułów a zarazem tolerowanie śmiecia ukazującego się na forum dyskusyjnym? W jaki sposób i czemu ma służyć ta okazywana „tolerancja” (delikatnie mówiąc) w stosunku do dużej grupy dyskutantów? Nie tylko deon ale znaczna część for na internecie zdominowana została przez zaciętych, niekulturalnych, niedouczonych, nie umiejących prowadzić dyskusji na poziomie argumentu, w dużej części młodych i aroganckich internautów. Nic się nie robi aby to młode pokolenie uczyć kultury wypowiedzi i myślenia, intelektualnej dyscypliny. I to jest zarzut nie tylko do deonu. Puszcza się ich „na żywioł” a oni uważają, że mając dostęp do internetu, arogancję i tupet wynikający z młodości i niedouczenia (luki w wykształceniu czasami nawet podstawowym są ogromne) oraz brak kultury mogą powiedzieć wszystko i wszędzie. Utwierdza się ich prymitywne rozumienie wolności wypowiedzi, która nie nakłada poczucia odpowiedzialności za wypowiedziane czy napisane słowo. Utrzymuje w przekonaniu, że wszystkie wypowiedzi i opnie są równouprawnione niezależnie od poziomu wykazanej wiedzy i kultury. Internet jest ogromnie użytecznym narzędziem. Ale jak każde narzędzie może być również niebezpieczny. W sytuacji, którą opisuję tym niebezpieczeństwem jest wykształcenie w młodym pokoleniu jakże mylącego przekonania, że wszystko wolno pod osłoną anonimowości.
Jadwiga Krywult
21 kwietnia 2010, 09:36
"Choć tragedia pod Smoleńskiem zbliżyła Rosję i Polskę, to jednak w ciągu trzech-sześciu miesięcy relacje między obu krajami wrócą do starego nurtu - oświadczył Bogdan Borusewicz w wywiadzie dla rosyjskiego tygodnika "Ogoniok". Marszałek Senatu zaznaczył: Znów zaczną się spory i kłótnie." Podobno nie to Borusewicz powiedział w wywiadzie, mówił, że zaczną się kłótnie polsko-polskie. <a href="http://dziennik.pl/polityka/article591604/Borusewicz_Przekrecili_moje_slowa.htmli-klocic.html">http://dziennik.pl/polityka/article591604/Borusewicz_Przekrecili_moje_slowa.htmli-klocic.html</a>
C
czytelnik
21 kwietnia 2010, 08:31
 przeczytajcie wpisy stanislawa milosza... to zobaczycie atmosfere po zalobie....!!!
Stanisław Miłosz
21 kwietnia 2010, 08:16
Andriej Klimow twierdzi, że w zamian za rosyjskie gesty pojednania - takie jak krytyka Paktu Ribbentrop - Mołotow i uznanie katyńskiej zbrodni - Polska powinna się generalnie sprzeciwić obecności zagranicznych baz i jednostek wojskowych na swojej ziemi. Klimow podkreśla, że jeżeli naprawdę chodzi o to, by zażegnąć niebezpieczeństwo ataku z południa, np. ze strony Iranu, nasz kraj powinien raczej sprzymierzyć się z Rosją. Niezły biznes - za sentymentalne "gesty" realne działania. Wygląda na to, że transakcję już przyklepano. Trzeba tylko, jak zauważa Tygodnik Powszechny piórem publicysty Sławka. "przeprogramować byt" na odmienny stan świadomości "pojednania".
GZ
Gabi Zych
21 kwietnia 2010, 07:31
Najpierw nauczmy się do siebie szacunku.. później wymagajmy go od innych...