BBC/KAI/dm
Sprawa Archiego Battersbee zostanie ponownie rozpatrzona w brytyjskim sądzie. Na 11 lipca została wyznaczona rozprawa apelacyjna w Sądzie Najwyższym. Zadaniem lekarzy z powodu wysokiego „prawdopodobieństwa” śmierci pnia mózgu u dziecka, należy odłączyć je od aparatury. Z tą diagnozą nie zgadzają się rodzice Archiego, który ze szpitalem weszli na drogę sądową. Sprawę monitoruje episkopat Anglii i Walii.
Sprawa Archiego Battersbee zostanie ponownie rozpatrzona w brytyjskim sądzie. Na 11 lipca została wyznaczona rozprawa apelacyjna w Sądzie Najwyższym. Zadaniem lekarzy z powodu wysokiego „prawdopodobieństwa” śmierci pnia mózgu u dziecka, należy odłączyć je od aparatury. Z tą diagnozą nie zgadzają się rodzice Archiego, który ze szpitalem weszli na drogę sądową. Sprawę monitoruje episkopat Anglii i Walii.
Brytyjski sąd nakazał odłączenie 12-letniego Archiego od aparatury podtrzymującej życie i tym samym podtrzymał opinię lekarzy szpitala Royal London Hospital, którzy stwierdzili śmierć pnia mózgu. Z wyrokiem sądu i diagnozą lekarzy nie zgodzają się rodzice dziecka, którzy twierdzą, że ich syn wykazuje minimalne oznaki życia. Dodają, że badanie MRI nie jest adekwatne do postawienia takiej diagnozy. Rodzina ma odwoływać się od wyroku sądu.
Brytyjski sąd nakazał odłączenie 12-letniego Archiego od aparatury podtrzymującej życie i tym samym podtrzymał opinię lekarzy szpitala Royal London Hospital, którzy stwierdzili śmierć pnia mózgu. Z wyrokiem sądu i diagnozą lekarzy nie zgodzają się rodzice dziecka, którzy twierdzą, że ich syn wykazuje minimalne oznaki życia. Dodają, że badanie MRI nie jest adekwatne do postawienia takiej diagnozy. Rodzina ma odwoływać się od wyroku sądu.