PAP / slo
Lekarze wciąż nie potrafią rozpoznać atopowego zapalenia skóry. Aż 38 proc. dzieci i 10 proc. dorosłych cierpiących na to schorzenie miało błędnie postawioną diagnozę - powiedzieli eksperci na poświęconej temu zagadnieniu środowej konferencji w Warszawie.
Lekarze wciąż nie potrafią rozpoznać atopowego zapalenia skóry. Aż 38 proc. dzieci i 10 proc. dorosłych cierpiących na to schorzenie miało błędnie postawioną diagnozę - powiedzieli eksperci na poświęconej temu zagadnieniu środowej konferencji w Warszawie.
Choć pojawiły się nowe możliwości leczenia atopowego zapalenia skóry (AZS), są one dostępne jedynie dla niektórych pacjentów. Pozostali mogą się czuć skrzywdzeni podwójnie - nie dość bowiem, że choroba ta bywa pomijana i bagatelizowana, to jeszcze za jej leczenie muszą płacić z własnej kieszeni, gdyż leki nie są refundowane.
Choć pojawiły się nowe możliwości leczenia atopowego zapalenia skóry (AZS), są one dostępne jedynie dla niektórych pacjentów. Pozostali mogą się czuć skrzywdzeni podwójnie - nie dość bowiem, że choroba ta bywa pomijana i bagatelizowana, to jeszcze za jej leczenie muszą płacić z własnej kieszeni, gdyż leki nie są refundowane.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}