KAI / ms
Sam ofiarodawca przyznał, że do tego kroku namówił go zaprzyjaźniony benedyktyn. To on pomógł mu nawiązać kontakt z mniszkami, "aby ikona wróciła tam, gdzie jest jej miejsce".
Sam ofiarodawca przyznał, że do tego kroku namówił go zaprzyjaźniony benedyktyn. To on pomógł mu nawiązać kontakt z mniszkami, "aby ikona wróciła tam, gdzie jest jej miejsce".