Ropa naftowa nie była w zasadzie do niczego ludziom potrzebna. Tam, gdzie sama wypływała spod ziemi, używano jej do smarowania osi wozów, a od czasu do czasu próbowano przy jej pomocy leczyć choroby skóry. W piecach palono drewnem lub węglem, bo tak było wygodniej. Gdy w miastach zaczęto instalować oświetlenie uliczne, w latarniach lepiej sprawdzał się gaz. Fabryki i koleje znakomicie się rozwijały, używając silników parowych. Nawet wyparcie z dróg powozów przez auta parowe uznawano za całkiem realną perspektywę. A jednak ta ścieżka rozwoju cywilizacji miała wkrótce zostać zastąpiona zupełnie inną, której bieg wytyczyło odkrycie dokonane przez urodzonego w 1822 roku we wsi Zaduszniki niedaleko Mielca Ignacego Łukasiewicza…
Ropa naftowa nie była w zasadzie do niczego ludziom potrzebna. Tam, gdzie sama wypływała spod ziemi, używano jej do smarowania osi wozów, a od czasu do czasu próbowano przy jej pomocy leczyć choroby skóry. W piecach palono drewnem lub węglem, bo tak było wygodniej. Gdy w miastach zaczęto instalować oświetlenie uliczne, w latarniach lepiej sprawdzał się gaz. Fabryki i koleje znakomicie się rozwijały, używając silników parowych. Nawet wyparcie z dróg powozów przez auta parowe uznawano za całkiem realną perspektywę. A jednak ta ścieżka rozwoju cywilizacji miała wkrótce zostać zastąpiona zupełnie inną, której bieg wytyczyło odkrycie dokonane przez urodzonego w 1822 roku we wsi Zaduszniki niedaleko Mielca Ignacego Łukasiewicza…
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}