Moment, w którym niechcianą depresję zaprosiłam do stołu i zaczęłam ją poznawać, uważam za przełomowy. Dzięki niej kształtuję w sobie nowe umiejętności. To zarazem trudna i ekscytująca podróż. Nie udałoby się to bez księdza, psychologa i terapii. Do dzisiaj dziękuję Bogu za tę trójkę towarzyszy!
Moment, w którym niechcianą depresję zaprosiłam do stołu i zaczęłam ją poznawać, uważam za przełomowy. Dzięki niej kształtuję w sobie nowe umiejętności. To zarazem trudna i ekscytująca podróż. Nie udałoby się to bez księdza, psychologa i terapii. Do dzisiaj dziękuję Bogu za tę trójkę towarzyszy!
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}