MarcinKaczmarczyk
Czuję się tak, jakbym w 2009 roku zapakował się w autobus z napisem "DO ZBAWIENIA" i wyruszył w drogę. Wymyśliłem sobie jaka to będzie droga. Sądziłem, że będzie to droga prosto do celu, bez zakrętów i przystanków. Myliłem się...
Czuję się tak, jakbym w 2009 roku zapakował się w autobus z napisem "DO ZBAWIENIA" i wyruszył w drogę. Wymyśliłem sobie jaka to będzie droga. Sądziłem, że będzie to droga prosto do celu, bez zakrętów i przystanków. Myliłem się...