Inga Czerny / PAP / slo
Powrócił pomysł prawdziwie europejskich wyborów do PE, w których część posłów wybierana byłaby z paneuropejskiej listy. Sprawozdawcy PE marzy się, by partie wskazywały też kandydata na nowego szefa KE. Taki wybór następcy Jose Barroso uatrakcyjniłby kampanię.
Powrócił pomysł prawdziwie europejskich wyborów do PE, w których część posłów wybierana byłaby z paneuropejskiej listy. Sprawozdawcy PE marzy się, by partie wskazywały też kandydata na nowego szefa KE. Taki wybór następcy Jose Barroso uatrakcyjniłby kampanię.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}