PAP / Newsweek / TVN24 / sz
Po tragicznym wypadku w 2011 r. mało kto wierzył, że Robertowi uda się wrócić do rajdów samochodowych. Miał on jednak niesamowite wsparcie z nieba. Dzisiaj zadziwia swoim powrotem cały sportowy świat.
Po tragicznym wypadku w 2011 r. mało kto wierzył, że Robertowi uda się wrócić do rajdów samochodowych. Miał on jednak niesamowite wsparcie z nieba. Dzisiaj zadziwia swoim powrotem cały sportowy świat.