Tak głoszą Franciszkanki od Pokuty i Miłości Chrześcijańskiej, a swoim życiem pokazują, że Boża miłość pełna jest wolności, szacunku, nadziei, zrozumienia i akceptacji. Zapewniają przy tym o niezgłębionej wyrozumiałości Boga, który pozwala nawet na jej odrzucenie, ale ze stałym zapewnieniem, że czeka i jest gotowy do przebaczenia kolejny i kolejny raz.
Tak głoszą Franciszkanki od Pokuty i Miłości Chrześcijańskiej, a swoim życiem pokazują, że Boża miłość pełna jest wolności, szacunku, nadziei, zrozumienia i akceptacji. Zapewniają przy tym o niezgłębionej wyrozumiałości Boga, który pozwala nawet na jej odrzucenie, ale ze stałym zapewnieniem, że czeka i jest gotowy do przebaczenia kolejny i kolejny raz.
Bernadeta Kruszyk / KAI
Siostry na froncie z koronawirusem. "Robiłyśmy sobie nawzajem krzyżyk na czole i szłyśmy do chorych"
"Jedna z podopiecznych, starsza pani, odchodziła. Modliliśmy się przy niej wszyscy – pani doktor, pielęgniarka, cała ekipa. Trzymałam ją za rękę. W pewnej chwili wysunęła swoją dłoń i cichym głosem zaczęła z nami odmawiać Zdrowaś Mario. W tej modlitwie było tyle wiary, tyle ufności. Ta pani nie umarła, przeżyła" - wspomina siostra pracująca w DPSie w Tonowie.
"Jedna z podopiecznych, starsza pani, odchodziła. Modliliśmy się przy niej wszyscy – pani doktor, pielęgniarka, cała ekipa. Trzymałam ją za rękę. W pewnej chwili wysunęła swoją dłoń i cichym głosem zaczęła z nami odmawiać Zdrowaś Mario. W tej modlitwie było tyle wiary, tyle ufności. Ta pani nie umarła, przeżyła" - wspomina siostra pracująca w DPSie w Tonowie.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}