To co wydarzyło się w warszawskiej katedrze podczas pogrzebowej Mszy św. za śp. Józefa Szaniawskiego napawa głębokim smutkiem. Abstrahując od politycznych sympatii i antypatii, jedno nie ulega wątpliwości: głosu nie powinni zabierać ani Jan Lityński ani o. Tadeusz Rydzyk.
To co wydarzyło się w warszawskiej katedrze podczas pogrzebowej Mszy św. za śp. Józefa Szaniawskiego napawa głębokim smutkiem. Abstrahując od politycznych sympatii i antypatii, jedno nie ulega wątpliwości: głosu nie powinni zabierać ani Jan Lityński ani o. Tadeusz Rydzyk.