- Usłyszałyśmy to dwadzieścia razy. To byli urzędnicy wyższego i niższego szczebla, ministerstwo, fundacje różnego typu, instytucje kościele również - wspomina siostra Eliza z Domu Chłopaków w Broniszewicach.
- Usłyszałyśmy to dwadzieścia razy. To byli urzędnicy wyższego i niższego szczebla, ministerstwo, fundacje różnego typu, instytucje kościele również - wspomina siostra Eliza z Domu Chłopaków w Broniszewicach.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}