"Gdy okazało się, że nasze dziecko jest chore i lekarze nie dają mu żadnych szans, byłam w ciąży jeszcze przez dwa miesiące. To był czas ogromnej modlitwy. Później dowiedzieliśmy się, że nasz synek jest martwy prawdopodobnie już od kilku dni i musieliśmy wywołać poród, ale do ostatniej chwili modliliśmy się, żeby Bóg go wskrzesił" - mówią młodzi małżonkowie we wzruszającym świadectwie o utracie dziecka.
"Gdy okazało się, że nasze dziecko jest chore i lekarze nie dają mu żadnych szans, byłam w ciąży jeszcze przez dwa miesiące. To był czas ogromnej modlitwy. Później dowiedzieliśmy się, że nasz synek jest martwy prawdopodobnie już od kilku dni i musieliśmy wywołać poród, ale do ostatniej chwili modliliśmy się, żeby Bóg go wskrzesił" - mówią młodzi małżonkowie we wzruszającym świadectwie o utracie dziecka.