Marcin Łukasz Makowski
Wystarczył jeden list arcybiskupa Michalika, a dwójka młodych ludzi uniknęłaby śmierci - pisze Kamil Sipowicz. Mocne słowa jak na kogoś, kto mógł im pomóc a nie kiwnął palcem.
Wystarczył jeden list arcybiskupa Michalika, a dwójka młodych ludzi uniknęłaby śmierci - pisze Kamil Sipowicz. Mocne słowa jak na kogoś, kto mógł im pomóc a nie kiwnął palcem.