Krzysztof Noworyta
Nagle obudziło mnie mocne szarpnięcie. Pochylony nade mną policjant krzyczał: "Wstawaj! Wulkan zaczął erupcję!". Wybiegłem z nim przed schronisko. Lawa się wylewała, wyziewy szły w górę. To ten moment, w którym czujesz, że Pan Bóg naciąga prawa natury w prezencie. Dla ciebie.
Nagle obudziło mnie mocne szarpnięcie. Pochylony nade mną policjant krzyczał: "Wstawaj! Wulkan zaczął erupcję!". Wybiegłem z nim przed schronisko. Lawa się wylewała, wyziewy szły w górę. To ten moment, w którym czujesz, że Pan Bóg naciąga prawa natury w prezencie. Dla ciebie.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}