Dzisiejszy felieton to właściwie post scriptum do komentarza opublikowanego w ub. tygodniu. Była to moja, subiektywna ocena, tego co wydarzyło się na Narodowym Stadionie i stanu polskiego państwa. Doskonale rozumiem, że obok głosów ją podzielających były i opinie zdecydowanie krytyczne. Za jedne i drugie bardzo dziękuję. Zabolały mnie jednak głosy, które w zasadzie odmawiały mi prawa wypowiadania się w sprawach dotyczących państwa, dlatego, że jestem księdzem.
Dzisiejszy felieton to właściwie post scriptum do komentarza opublikowanego w ub. tygodniu. Była to moja, subiektywna ocena, tego co wydarzyło się na Narodowym Stadionie i stanu polskiego państwa. Doskonale rozumiem, że obok głosów ją podzielających były i opinie zdecydowanie krytyczne. Za jedne i drugie bardzo dziękuję. Zabolały mnie jednak głosy, które w zasadzie odmawiały mi prawa wypowiadania się w sprawach dotyczących państwa, dlatego, że jestem księdzem.