rp.pl/ed
Probosz argumentował swoją decyzję tym, że nie widywał zmarłego na mszach.
Probosz argumentował swoją decyzję tym, że nie widywał zmarłego na mszach.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}