Mieczysław Łusiak SJ
Każdy grzech jest mniej lub bardziej perfidną zdradą Jezusa. Jest bowiem "sprzedaniem" prawdziwych wartości za "srebrniki" własnej przyjemności, chwilowej satysfakcji i wątpliwej korzyści. Grzeszymy, chociaż Jezus jest nam bliski, chociaż z Nim zasiadamy do stołu, to znaczy uczestniczymy we Mszy św. I to jest tak okropne, że gdyby grzech był jedynym naszym dokonaniem, to lepiej by było, żebyśmy w ogóle się nie narodzili.
Każdy grzech jest mniej lub bardziej perfidną zdradą Jezusa. Jest bowiem "sprzedaniem" prawdziwych wartości za "srebrniki" własnej przyjemności, chwilowej satysfakcji i wątpliwej korzyści. Grzeszymy, chociaż Jezus jest nam bliski, chociaż z Nim zasiadamy do stołu, to znaczy uczestniczymy we Mszy św. I to jest tak okropne, że gdyby grzech był jedynym naszym dokonaniem, to lepiej by było, żebyśmy w ogóle się nie narodzili.