tvn24 /  Wprost / mł
Do tragedii doszło 1 czerwca 2024 roku. Wierni, którzy przyszli na poranną mszę, nie zastali 31-letniego wikariusza, który miał ją odprawiać. Zaczęli go szukać i ku swemu przerażeniu znaleźli ciało księdza. Prokuratura przesłuchała wiernych i sprawdziła zapiski oraz rozmowy młodego księdza. Jak się okazało, proboszcz miał stosować wobec podwładnego przemoc psychiczną. 17 listopada rozpoczął się proces proboszcza.
Do tragedii doszło 1 czerwca 2024 roku. Wierni, którzy przyszli na poranną mszę, nie zastali 31-letniego wikariusza, który miał ją odprawiać. Zaczęli go szukać i ku swemu przerażeniu znaleźli ciało księdza. Prokuratura przesłuchała wiernych i sprawdziła zapiski oraz rozmowy młodego księdza. Jak się okazało, proboszcz miał stosować wobec podwładnego przemoc psychiczną. 17 listopada rozpoczął się proces proboszcza.