PAP / ad
Wydawca "Rzeczpospolitej" nie musi płacić 10 tys. zł Stefanowi Niesiołowskiemu za felieton, w którym napisano m.in., że posła PO "spuszczono ze smyczy". Kto używa ostrego języka, musi się liczyć z tym samym wobec siebie - uznał we wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie.
Wydawca "Rzeczpospolitej" nie musi płacić 10 tys. zł Stefanowi Niesiołowskiemu za felieton, w którym napisano m.in., że posła PO "spuszczono ze smyczy". Kto używa ostrego języka, musi się liczyć z tym samym wobec siebie - uznał we wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie.