KAI / psd
Sytuacja w Aleppo jest nie do zniesienia dla mieszkańców miasta, o które toczą się walki. "Są oni całkowicie zrujnowani i nie są w stanie wytrzymać dalszego zabijania niewinnych ludzi", napisał 16 listopada na swoim blogu franciszkanin o. Firas Lufti, współpracujący z niemiecką akcją pomocy Misereor w Aleppo. Podkreślił, że ludność czuje się "zmiażdżona pomiędzy interesami wielkich mocarstw i zapomniana przez świat".
Sytuacja w Aleppo jest nie do zniesienia dla mieszkańców miasta, o które toczą się walki. "Są oni całkowicie zrujnowani i nie są w stanie wytrzymać dalszego zabijania niewinnych ludzi", napisał 16 listopada na swoim blogu franciszkanin o. Firas Lufti, współpracujący z niemiecką akcją pomocy Misereor w Aleppo. Podkreślił, że ludność czuje się "zmiażdżona pomiędzy interesami wielkich mocarstw i zapomniana przez świat".