W mroku niemieckiego obozu położonego nad Morzem Bałtyckim dla wielu więźniów to były kolejne święta Bożego Narodzenia. Jednak Ignacy Janiak trafił do KL Stutthof 28 października 1944 roku. Dwa miesiące później napisał do żony gryps, który szczęśliwie do niej trafił, choć wiele ryzykował każdy więzień nielegalnie wysyłający korespondencję z obozu – czytamy w książce Sylwii Winnik „Moc truchleje. Święta w cieniu wojny. Historie wigilijne 1939–1945”.
W mroku niemieckiego obozu położonego nad Morzem Bałtyckim dla wielu więźniów to były kolejne święta Bożego Narodzenia. Jednak Ignacy Janiak trafił do KL Stutthof 28 października 1944 roku. Dwa miesiące później napisał do żony gryps, który szczęśliwie do niej trafił, choć wiele ryzykował każdy więzień nielegalnie wysyłający korespondencję z obozu – czytamy w książce Sylwii Winnik „Moc truchleje. Święta w cieniu wojny. Historie wigilijne 1939–1945”.
PAP / pk
96-latka jest oskarżona o to, że w okresie od czerwca 1943 r. do kwietnia 1945 r. jako stenotypistka i maszynistka w komendanturze obozu koncentracyjnego Stutthof pomagała kierownictwu obozu w systematycznym zabijaniu więźniów.
96-latka jest oskarżona o to, że w okresie od czerwca 1943 r. do kwietnia 1945 r. jako stenotypistka i maszynistka w komendanturze obozu koncentracyjnego Stutthof pomagała kierownictwu obozu w systematycznym zabijaniu więźniów.
PAP / ms
Prokuratura w Hamburgu oskarżyła 92-letniego byłego esesmana, strażnika w hitlerowskim obozie zagłady o pomocnictwo w morderstwie w 5230 przypadkach - informuje w czwartek "Die Welt" w wydaniu online.
Prokuratura w Hamburgu oskarżyła 92-letniego byłego esesmana, strażnika w hitlerowskim obozie zagłady o pomocnictwo w morderstwie w 5230 przypadkach - informuje w czwartek "Die Welt" w wydaniu online.