Jeśli przyjrzeć się dzisiejszej sytuacji (przynajmniej w Polsce), to wydaje mi się, że trzeba bardzo wyraźnie wspomnieć o dwóch zasadniczych bolączkach, na które uskarżają się osoby próbujące dowieść nieważności swojego małżeństwa.
Jeśli przyjrzeć się dzisiejszej sytuacji (przynajmniej w Polsce), to wydaje mi się, że trzeba bardzo wyraźnie wspomnieć o dwóch zasadniczych bolączkach, na które uskarżają się osoby próbujące dowieść nieważności swojego małżeństwa.
O uznaniu małżeństwa za nieważne mówi się coraz więcej. Czy jednak wizyta w sądzie biskupim wystarczy, aby całkiem uspokoić sumienie?
O uznaniu małżeństwa za nieważne mówi się coraz więcej. Czy jednak wizyta w sądzie biskupim wystarczy, aby całkiem uspokoić sumienie?
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}