dziennik.pl / kk
„Jako katolik mam poczucie, że to, co jest między mną a Kościołem, jest jak związek. A jak się długo jest z kimś w związku, to zdarza się, że ta druga strona staje się kimś innym, zmienia się i trzeba się jej uczyć na nowo albo...” – mówi reżyser "Bożego Ciała".
„Jako katolik mam poczucie, że to, co jest między mną a Kościołem, jest jak związek. A jak się długo jest z kimś w związku, to zdarza się, że ta druga strona staje się kimś innym, zmienia się i trzeba się jej uczyć na nowo albo...” – mówi reżyser "Bożego Ciała".