aleteia.org/dm
– Pożegnałem na tym świecie kilkanaście osób. Jestem za każde to pożegnanie wdzięczny Bogu, bo w takich sytuacjach mogłem się nad zmarłymi pomodlić, zamknąć oczy i zrobić znak krzyża – mówi 23-letni Oskar Sosna, kleryk z Wyższego Seminarium Duchownego w Obrze, który od kilku miesięcy pracuje w szpitalu covidowym w Torzymiu.
– Pożegnałem na tym świecie kilkanaście osób. Jestem za każde to pożegnanie wdzięczny Bogu, bo w takich sytuacjach mogłem się nad zmarłymi pomodlić, zamknąć oczy i zrobić znak krzyża – mówi 23-letni Oskar Sosna, kleryk z Wyższego Seminarium Duchownego w Obrze, który od kilku miesięcy pracuje w szpitalu covidowym w Torzymiu.