KAI / drr
- O tle watykańskiej afery dowiemy się dopiero po wynikach śledztwa, wszystko inne, jak na razie, to spekulacje. Według moich informacji jasne jest, że w Vatileaks chodzi o działania, które były przygotowane z detalami, systematycznie przeprowadzone i profesjonalnie kryte. I bynajmniej nie po to, aby zwrócić uwagę na brzydkie sprawy, lecz ich celem było mocne zaszkodzenie rządom Benedykta XVI - mówi w wywiadzie dla portalu kath.net Peter Seewald.
- O tle watykańskiej afery dowiemy się dopiero po wynikach śledztwa, wszystko inne, jak na razie, to spekulacje. Według moich informacji jasne jest, że w Vatileaks chodzi o działania, które były przygotowane z detalami, systematycznie przeprowadzone i profesjonalnie kryte. I bynajmniej nie po to, aby zwrócić uwagę na brzydkie sprawy, lecz ich celem było mocne zaszkodzenie rządom Benedykta XVI - mówi w wywiadzie dla portalu kath.net Peter Seewald.